Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


 

(piosenka dziewczynki siedzącej na zyrdkach):

 

Potocku, potocku coześ mi ucyyynił!

Jo zek jes malutko, Gonsior nie.

Cymuś go łobudził potocku kochany,

Cymuś wrocił zycie gaaadzinie.

 

Refren – wszyscy razem:

 

Pytom się ciebie, pytom, pytom, pytom!

A ty tylko smyrgos miyndzy kamieniami,

bajki łopowiados, kto by ci uwierzył,

potocku kochany. (2x)

Kto by cie wspominoł na wiek wiekow aaamyn, (2x)

tak jak jo!

 

(a teraz będzie prawdziwa opowieść)

 

potocek łuzdrowił Gonsiora i mom żol. no mom! bo lepsych mog łuzdrowić, a nie to małpe!

Gonsior wiecnie mie skuboł i bił skrzydłami, (wiecnie, ile żył - zdawało mi się, ze dugo).

mama kozywała pilnować gonsiontek przy potoku, a jo jus wiedziałak, ze łun nie będzie kcioł tego pilnowania. przecucia - przecuciami, dzieci wiedzom lepi! mamy nie wiedzom nic co cza!

jak tyn Gonsior do mnie gnoł, to go czasnyłak kijoskiem, trafiłak w łeb – niech mi łobrońcy zwierzont wybaco – bo nie widziałak łobrońcy. ratowałak się sama, samiuśka. kijosek akurat trafił mi się gruby, jak moja roncka, ale twardsy. ha – Gonsior się kopyrtnął i lezoł jak nieżywy. no i wtedy to się pocął koniyc świata: jo zek się darła zlynkniono wizjom samej Pani Śmierci, ale…, (wiycie, zawse musi być jakiesik szlachetne, ucciwe, głymbokie „ale”)! przylecieli na to łokoliczność moi braciskowie, (jakoby skrzydlaci)! porwali Gonsiora do Potoka, łebek mu łumocyli w łuzdrowiojoncej wodzie. jedyn bracisek zdonzył łodkrzyknonć mi z uciechom - „ale ci mama do”! i tyle. stało sie!

Potocek łuzdrowił Gonsiora! tyn chodził jak pijany, ale jak wyczyźwioł, przypomniały mu się pewnie te wszystkie łopowiyści o Dziadku, co jak posed pod Andersa - to dugo go nie było, ale wszyscy go sanowali i był bohatyrem. niy mogło być inacy – upaczył se mie na wroga. pomyśloł – a co, wygrało dziywce jedno bitwe, ale jo wygrom wojne! uscypne jo w brzuch! bedzie mieć blizne na całe zycie i napise o tym w internecie. ha! taki tyn Gonsior był jak i potocek – honorowy!

nienawiś swoje prawo mo i cza jom usanować!

 

 

 

Ilość odsłon: 2412

Komentarze

lu*

2-5

wrzesień 03, 2019 12:52

Bardzo się cieszę i bardzo dziękuję! :)

sierpień 31, 2019 11:14

I tu też sobie posiedziałam z przyjemnością...urokliwie i ciepło tu :)

lu*

2-5

sierpień 30, 2019 13:05

Hej! Może ktoś przechodzi obok i do nas zajrzy?:)

lipiec 05, 2018 22:15

Obiecałam, ale już późno
więc tylko pozdrowię.
Spokojnej nocy,
bez Gonsiorów
:)
.

lu*

2-5

lipiec 05, 2018 19:34

Cudna, pacz taki Gonsior, a tys cłowiek:)))

Dziękuję Ci, że mnie zdopingowałaś do napisania ostatecznej, (choć kto to wie), wersji tego opowiadania. Bardzo się z tego cieszę! Pozdrawiam Cię serdecznie!

lipiec 05, 2018 14:33

cześć Lu!
no i wypatrzyłam tego gąsiora, nad tym potokiem:)
aj, te gąsiory!!!

no, są
no i co poradzić na to!
i mają do niektórych z nas szczególne szczęście,
tak, jak niektórzy do nich, szczególne nieszczęście:))
i upatrują sobie takiego ktosia na wroga i szczypią, i szczypią:)
każdy natknął się zapewne na takiego gąsiora uszczypliwego
mnie się zdaje, że mam wybitne nieszczęście do nich:))
a one do mnie wybitne szczęście:)
one maaają szczęście!
tak!
nawet do tego potoku uzdrawiającego mają szczęście szczególne, gadziny jedne!
nienawistne!
no i co tu począć z nimi?
mówisz, że i" nienawiś swoje prawo mo i cza jom usanować"
no, pewnie tak
wszystko się rządzi swoimi prawami

ale, że te gąsiory wszędzie są? Lu, wszędzie?
gadziny jedne:)))

Lu, pozdrawiam serdecznie:)

lu*

2-5

lipiec 04, 2018 19:05

Puenta mnie też zaskoczyła:) Bo to jest jeden z tych tekstów, co choćbyś nie wiem jak długo myślała - jak go poskromić, to on i tak napisze się sam. Nauczy czegoś, co drzemało głęboko i właściwie o tym zapomniałaś... Najważniejsze, żeby popatrzeć z przymrużeniem oka na siebie i na świat...

Dziękuję Joasiu za komentarz! Pozdrawiam serdecznie!

lipiec 04, 2018 17:06

Tak to jest jak się pisze z telefonu. Twój Gonsior a mój gęsior - prawie to samo, a wielka różnica. :)
Wrócę Lu jak tylko będę miała dostęp do komputera.

lipiec 04, 2018 13:48

*Uciekałam


a puenta - zaskakująca. ale trzeba uszanować. To też zaytam:
będzie cd. (?)

lipiec 04, 2018 13:39

Pamiętam takiego gąsiora, jak byłam dzieckiem i jeździłam na wakacje, na wieś - ganiał za mną z wyciągniętą szyją i głośno syczał. Bałam się. tUciekałam.
Myślę, że Autorka jeszcze coś skrywa i coś nam dopisze.

Pozdrawiam