Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Pani przyniosła jabłka
chciałem mandarynki
wiem miłość nie wybiera
a ja tak kocham kroić skórkę


Jabłko to owoc skażony
po co próbować kusić węża
zapachem tampona w ruczaju
tamta historia się nie odwróci
chociaż diabeł frasobliwy
czeka spolegliwie na chwilę
kiedy zajdzie pani
w niechcianą ciążę
po zjedzeniu ostatniej
pesteczki

Ilość odsłon: 1098

Komentarze

lipiec 21, 2018 04:26

Leszek - dokładnie!

Pestka to inaczej nasiono.
Nasiono w jabłku, które jest symbolem kuszenia, symbolem grzechu.
Czyli jeśli diabeł czeka to ten owoc, to nasiono, ta ciąża ...


lipiec 20, 2018 21:51

Ato ciekawe, pestki mogą kiełkować... a później rosnąć i rosnąć...
Pozdrawiam

Konto usunięte

2-5

lipiec 19, 2018 17:56

i co i po co. nie wiem. jeśli ten txt ma coś w sobie to nie zauważyłem. po prostu.

lipiec 19, 2018 17:21

ależ gdzież bym się obrażał? po co się tak nadymać.
wieszczu! pisz tak dalej, ja monitor mogę czyścić codziennie.

lipiec 19, 2018 16:05

Milo - dzięki takim durnowatym "komentarzom" ten portal pustoszeje...

Parskaj dalej parskaj
Wkrótce przeistoczysz się w konia, a od konia tak już blisko do osła.

Życzę miłego sprzątania, najlepiej niewyparzony mi językiem

lipiec 19, 2018 16:00

Tomek - chcesz pornografii , no to masz Pornografię, czyli kompletne i i dosłownie i w przenośni, poniżejnie kobiety:
"Rzekł Fryderyk, wskazując palcem na jego spodnie, trochę za długie i walające się w ziemi. — Trzeba zawinąć nogawki. — Racja — powiedział. Pochylił się. Fryderyk rzekł. — Zaraz. Chwileczkę. Widać było, że nie przychodzi mu łatwo to, co ma powiedzieć. Ustawił się jakoś bokiem do nich, spojrzał przed siebie i głosem zachrypniętym, ale bardzo wyraźnie, powiedział: — Nie, zaraz. Niech ona zawinie. Powtórzył: — Niech ona zawinie. Było to bezwstydne — było włamaniem się w nich — było wyznaniem, że oczekuje od nich podniecenia, zróbcie to, tym mnie uraczycie, tego pragnę... Było wprowadzeniem ich w wymiar naszej żądzy, naszego o nich marzenia. Cisza ich zakłębiła się przez jedną sekundę. I przez jedną sekundę czekałem na rezultat tej bokiem stojącej bezczelności Fryderyka. To co nastąpiło było gładkie, posłuszne i łatwe, tak „łatwe", że prawie przyprawiało o zawrót głowy, jak bezszelestnie otwierająca się przepaść na równej drodze. Nic nie powiedziała. Tylko schyliwszy się, podwinęła mu nogawki, on zaś ani się ruszył; cisza ich ciał była absolutna, A gumna rozległość naga uderzyła, z dyszlami sterczącymi wozów drabiniastych, z korytem pękniętym, ze stodołą niedawno łataną, która świeciła plamą w brunatnym okręgu ziemi i drewna."
U mnie pornografii nie ma są majtki, ale nic na to nie poradzę na to, że zdewastowanym przez kulturę masową mózgom kojarzy się ten wyraz jednoznacznie.
życzę miłego czytania Gombrowicza

lipiec 19, 2018 12:34

parsknąłłłłłłłłłem i miałem odrobinę sprzątania

lipiec 19, 2018 06:04

Pornol się wycisza? Nie komentowałem poprzedniego tekstu, bo mi się nie chciało, ale to jakiś cykl?