notic
***(jestem widzialny...)
jestem widzialny - widzą mnie
ludzie zwierzęta samochody
autobusy i ocieplane wieżowce
nadchodzi mroźna zima - widzą mnie
więc chodzę po mieszkaniu
w moim ocieplanym mieszkaniu
nadchodzi widzialna zima
więc wychodzę z mieszkania i nie
zobaczy mnie teraz ten niewidomy
który czyta alfabetem braille'a
i nie zobaczy mnie matka
która trzyma na rękach dziecko
więc nie powie do mnie ta
matka i ten niewidomy ani słowa
Ilość odsłon: 993
Komentarze
imre
lipiec 22, 2018 01:43
notic może to takie moje zboczenie że się doszukuję. No tak już mam. Ja od siebie staram się przekazać co widzę lub nie czytając. Nie jestem żadnym uczonym.
A tu widzę peela który wraca w świat realny tylko okresowo tylko wtedy gdy powstaje potrzeba wynieść śmieci czy poszukać w piwnicy kompotu z agrestu na gorączkę.
Dla mnie tu ten wiersz kończy się pierwszą strofą bo druga tak naprawdę jest jej powieleniem w innych słowach innej przestrzeni.
Ale konsekwentnie prowadzisz tekst ustalonym rytmem. Dokładnie cedząc każde słowo jakby było bardzo istotne. Jakby szło w kosmos by zostać właściwie odczytanym. O dlatego dopytuję o znaczenie pewnych fragmentów. Jeśli jest to opis stanu a nie budowanie kolejnej płaszczyzny odbioru peela to wg mnie niestety ale druga strofa tylko powiela pierwszą bo mówi o tym samym.
Być może jest to ważne by minąć niewidomego i matkę z takim a nie innym atrybutem. Z pewnością jest to ważne i szanuję to ale jako obiektywny czytacz nie czuję rangi tych osób innej niż "ludzie zwierzęta samochody autobusy i ocieplane wieżowce ". I nie chodzi mi o to kto kogo widzi ale dlaczego widzi lub nie.
Pozdrawiam
notic
lipiec 21, 2018 13:51
Jot Te - dzięki za pochylenie się nad moim tekstem, rozumiem, że nie bardzo odpowiada Ci takie pisanie, rozumiem, czytałem, że wybierasz inną rekwizytornie i operujesz innym stylem. Uznaję to, co piszesz
imre - dzięki za wnikliwe uwagi, doszukujesz się w nich symboliki poszczególnych elementów wiersza, powiem tylko, że mój tekst jest opisem stanu, a symbole, nie mają większej głębi, dziękuję za czyt.
Wojtek - Twój komentarz, odbieram jako pozytywny, dzięki wielkie, bo to zachęca do dalszego pisania, przeglądałem Twoje prace i wiem że to wyróżnienie
Wojtek Marek Gie
lipiec 21, 2018 03:45
Nie wiem jak to robisz ale te powtórzenia wyrazów, ta jakby dziecięca składnia, ta ascetyczniość w doborze słów w twoich wierszach są hipnotyzujące.
I ta narracja jakby reportera.
Lubię twój styl, to coś nowego na tej planecie.
imre
lipiec 21, 2018 00:53
Konsekwentnie budujesz swój świat. To jakby kontynuacja pierwszego tekstu.
Pierwsza strofa tworzy ciekawy klimat. W drugiej wg mnie coś do remontu-np co dają te opowiedzenia o niewidomym i matce? Piszesz konkret: ten, ta. Więc jeśli dobrze znasz ich, daj im wyjątkowy atrybut z życia: niewidomy z ostatniego piętra bo czytanie braillem nic mi tu nie mówi. O matce odczytałbym jeszcze- nosi dziecko- ma instynkt matczyny-zdolny do opieki i walki. Ten niewidomy - nie.
Puenta to wyraz uczuć i odczuć w świecie wewnętrznym i zewnętrznym. Smutnych.
Pozdrawiam
Konto usunięte
lipiec 20, 2018 21:27
wg mnie w pierwszej strofie jest jeszcze jakaś koncepcja, zamysł, ale dalej wychodzi słabo, by na końcu w ogóle nie zaskoczyć, nie zostawić z wyraźnym śladem
właściwie, to tylko trzy pierwsze wersy
pozdrawiam