Nie mylisz się Leszku, dziękuje za słówko.

Mariuszu, z rozumieniem bywa różnie, też nie zawsze wszystko rozumiem:)
Ale dobrze, że chociaż zrobił jakieś tam wrażenie, fenks.

Xlax, Ty jak już coś powiesz!:D
Spoko, wiem, poezja ma to do siebie, że się kojarzy. Pewnie masz rację, ale że rosomaki...?:D
Od tej chwili będę tak kojarzyła:)
Uśmiechnąłeś mnie, choć wiersz nie do śmiacia*
Kurczę nie mogę tego inaczej nazwać.
To iście wojenny obrazek.
Co do wiatrów, no tak zgodzę się:) Może przy dobrym wietrze? wtedy mniej gastrycznie:)
W istocie komizmy, niechciane:)
Zatem, może se podłubię:D
Dzięki za spojrzenie.

Z komentu Sasha nic nie kumam, ale to może wina upałów, pomimo wszystko dzięki:)

Tomku, to powiedz jak go rozumiesz, podziel się? Jestem ciekawa.
Ale jak zadreszczył, to dobrze, dzięki za wizytę.

Mam nadzieję, że źle rozumiem ten tekst. Bo ciarki przechodzą po plecach.
Pozdrawiam.

... ES.

.oczywiście Tomku __czasem wyszarczy tylko znajomość okoliczności powstawania tekstu, czasem biografii autora
Fajnie, że wracasz....

No właśnie - o czym mówi hes?

Nie wiem za bardzo, o co tu chodzi, ale wkradły się chyba niechciane komizmy: "karmić rosomaki" w aspekcie spódniczki oraz "przy dobrych wiatrach rozniesie nas" (sic!) :-)) brzmiące gastrycznie. Podłubać by w treści (znowu komizm ;-)

Wiersz robi na mnie wrażenie, choć nie do końca go rozumiem- może to dobrze, bo widzę w nim bardzo tajemnicze klimaty
Pozdrawiam

Widziałbym tu retrospektywny obraz a może się mylę?