Ada
Perłopław
Morze. Skały Afrodyty prześwitują różem.
Jeszcze śpisz - pierwsze słońce zostawia ślady;
śmiejesz się, gdy ziarnko piasku łaskocze,
a cenna masa otacza wrażliwą tkankę.
To jest ten czas, aby łagodnie wejść
w początek nowego.
Czekam na brzegu. Wiem, co przyniesie przypływ.
Z wodnego pyłu narodzi się słowo, potem zdanie.
Podniesiesz głowę na plusk fali, lament mewy.
Powróci wspomnienie nożyka i małży.
Wtedy zobaczysz, gdzie zbłądziłeś.
Ilość odsłon: 1163
Komentarze
Ada
sierpień 09, 2018 21:45
Mithril,
też mi się ten kawałek podoba:)
Mithril
sierpień 09, 2018 20:02
"śmiejesz się, gdy ziarnko piasku łaskocze,
a cenna masa otacza wrażliwą tkankę.
To jest ten czas, aby łagodnie wejść
w początek (...)"
...tylkoto
Lena Pelowska
sierpień 09, 2018 11:58
Fajny klimat, fragment jednak brzmi nieco groteskowo. Śmiejesz się, gdy (..) cenna masa otacza (..) tkankę. To bym poprawiła. Śmiech jest raczej czymś spontanicznym a tworzenie perły to proces. Pozdrawiam!
Ada
sierpień 08, 2018 23:38
Dziękuję Leszku ,
miło, że zatrzymałeś się:)
Leszek.J
sierpień 08, 2018 19:08
Ach wspomnienia, wspomnienia dobrze jest mieć te przyjemne by do nich wracać
Pozdrawiam