Pijany Zryw
Morze
Woda niebo
i pozornie ciepły wiatr
lód skutecznie odcina kończyny
a ja walczę o kolejne minuty
z otwartymi oczami
Nie chcę mi się jeszcze spać
po raz pierwszy od dawna
jakiś widok sprawia radość
Na granicy dwóch płaszczyzn
odnajduję spokój prawdę
i akceptacje samego siebie
Uleciały z ciała wszelkie siły
wypływam na brzeg
z dobrym zakończeniem
Ilość odsłon: 1063
Komentarze
Leszek.J
wrzesień 02, 2018 21:21
Zwycięska walka z żywiołem, happy end?
Pozdrawiam
Joanna-d-m
wrzesień 02, 2018 19:51
Jakiś przełom - puenta optymistyczna a u Ciebie to już dużo
Pozdrawiam
Lucky.s
wrzesień 02, 2018 19:48
:( boże jak mi źle..