Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Miasto zasypia z oporami, nakarmione koszmarnymi historyjkami o ludziach, którzy notorycznie mylą dzwonki. Bo gdy na klatce gaśnie światło, to czasem można trafić gdzieś indziej i już tam zostać.

Wystarczy spojrzeć na rozświetlone okna kamienic, żeby sobie wyobrazić rozgrywające się w nich komedie, tragedie i dramaty. Uboga sceneria, jakby żywcem wzięta z poprzedniej epoki i na powrót zamontowana w kwaterunkowych klitkach. I ta cała masa niewyszukanych rekwizytów, które na co dzień pełnią rolę wielce praktycznych przedmiotów. Nieszczęśliwe zakochania albo rozpaczliwie samotności, odgrywane przez kompletnych amatorów, bez prób, rozmów w kuluarach, garderobianych, suflerów i przerw na papierosa.   

I może przyjść taki z reputacją miejscowego lumpa. Najpierw wylądują na kanapie, a potem kran w kuchni wreszcie zamilknie. Jak za dotknięciem zaczarowanej różdżki, gdyż może się okazać, że w poprzednim życiu był złotą rączką. Ona wciąż będzie nieufna, ale nauczy go pić herbatę. Na stole w kuchni będzie im bosko. Przeniosą się do sypialni. Tam budzący się promień słońca przemieni go w dziesięciokaratowe złoto. Z dziurawą wątrobą.

Odtąd będzie dbała, żeby miał zawsze złociste chryzantemy. 

Ilość odsłon: 2534

Komentarze

wrzesień 07, 2018 09:56

:)

lu*

2-5

wrzesień 07, 2018 08:26

Ja tam lubię takie "mordowanie" :)))

wrzesień 07, 2018 08:10

Ha! :)

wrzesień 07, 2018 02:05

Wiesz? Nie znam cię dobrze. Zauważam cię na portalu co jakiś czas na tej domenie z prozą - i zaczynasz mnie lekko przerażać, jak seryjny morderca, bo tak piszesz jak piszesz, a piszesz niemal tym samym językiem - wygląda to mi jak idem - i jesteś zawsze lub zwykle przebiegłe inteligentny i taki sam, jakbyś pracował dekady przy tym samym, i te formy które proponujesz - są skrupulatne i nieskomplikowane... Już jest taka moja ciekawość, że robię małą psychoanalizę - może przez Ericha Fromma i różne sztuki, jakie... tararararam... Nie, dziwię ci się lekko, że możesz wytrzymać tak sam ze sobą. Chyba, że jesteś starszą osobą niż tą na twoim awatarze, to może by coś z tego tłumaczyło, wiem że to nie ty jesteś na awatarze, ale wydajesz się jednak na kogoś starszego niż widać - i nie dyskryminuję cię tym - ale takim mi się wydajesz. Albo jesteś jakimś profesorem praktykującym w zawodzie, albo... albo... Piszę tak bo jesteś tu chwilę i znikasz, nie mieszając się do niczego - ale pewnie to już twój własny wybór. Do zobaczenia.

wrzesień 06, 2018 12:15

Podpisuję się oburącz pod tym, co napisałaś. Nie cierpię opisów, które robią za watę, za wypełniacze albo za narcystyczne lustereczko dla piszącego, w którym ogląda swoją językowo-formalną doskonałość. Ograniczam się do minimum, żeby czytelnik mógł się zmieścić w tych 2 minutach, które ma na przeczytanie (w przewie między wykresem, a zestawieniem miesięcznym). Nie zawsze wyjdzie. Tutaj liczyłem na element pozytywnego zaskoczenia drugą cząstką.

wrzesień 06, 2018 11:53

Ciekawy tekst, szczególnie wątek opisany w drugiej części. Pierwszą część bym nieco skróciła, to co pisane jest "ogólnie" nie wygląda tak interesująco jak Twoje historyjki. :) Pozdrawiam

wrzesień 06, 2018 11:26

:)

wrzesień 06, 2018 11:02

podoba mi się to " Bo gdy na klatce gaśnie światło, to czasem można trafić gdzieś indziej i już tam zostać."

wrzesień 06, 2018 08:18

Dziękuję I pozdrawiam!

wrzesień 05, 2018 22:08

Smutno dzisiaj u Ciebie, ale i mądrze
Pozdrawiam