ryszelie
fragment listu Teopompa z Chios do Izokratesa
historia nie jest sztuką – przypomina matematykę.
liczysz jeńców, objętość trucizn, odejmujesz
daty i dodajesz kolejne. funkcje zmian granic
zamykasz w wykresach marszrut. interpretacje
to już kwestia polityki. zmieniasz x na nazwisko
jeśli uda ci się dotrzeć do źródła. oto jest prawda.
oto jest sprawca. popiół ma swoją przyczynę. cud
obrócony w nicość i symbol nowych czasów –
wszystko ma swoje imię. zaznaczam. choć płaczę.
choć prawo stanowi inaczej i spełniam marzenia
szaleńca. bo po to spisuję historię, by cisza
nie stała się kłamstwem. równanie musi mieć wynik
choć sam chciałbym inaczej.
Ilość odsłon: 2754
Komentarze
ryszelie
kwiecień 18, 2017 10:59
Dziękuję za komentarze!
Tutejsza - mądry nauczyciel :) Matematyka chyba też ma takie działania, w których więcej niż jeden wynik jest poprawny. W historii fakt jest faktem. I obie dziedziny - matematyka i historia, uczą myślenia. Tak mi się wydaje. Choć tekst w zamiarze jest bardziej o historyku i jego rozterkach niż o samej naturze historii. Bardzo dziękuje!
Paweł Podlipniak - Panie Pawle! Autor odczytał intencje! I zaczyna do niego docierać, że czasem matematyka wiersza (równiutkie podziały, dopasowane długością wersy) nie działa na korzyść jego odbioru i zawartych w nim obrazów. Dziękuję bardzo za pochylenie się nad tekstem!
Pozdrawiam serdecznie!
Z szacunkiem - ryszelie
Paweł Podlipniak - ...
kwiecień 18, 2017 10:29
no nie wyszło, ale mam nadzieję, że autor odczyta intencje :)
Paweł Podlipniak - ...
kwiecień 18, 2017 10:29
no nie wyszło, ale mam nadzieję, że autor odczyta intencje :)
Paweł Podlipniak - ...
kwiecień 18, 2017 10:28
wersyfikacja , znów :) - przy czym chodzi tu też o podział na strofoidy, wystarczą tu dwie
"historia nie jest sztuką – przypomina matematykę.
liczysz jeńców, objętość trucizn,
odejmujesz daty i dodajesz kolejne.
funkcje zmian granic zamykasz w wykresach marszrut.
interpretacje to już kwestia polityki.
zmieniasz x na nazwisko jeśli uda ci się dotrzeć do źródła.
oto jest prawda."
mam nadzieję, że mi się tu udało poustawiać. okno dialogowe ma swoje wady
podobnie jest w przypadku drugiej strofoidy
"oto jest sprawca. popiół ma swoją przyczynę. cud obrócony w nicość i symbol nowych czasów – wszystko ma swoje imię.
zaznaczam. choć płaczę. choć prawo stanowi inaczej
i spełniam marzenia szaleńca.
bo po to spisuję historię, by cisza nie stała się kłamstwem.
równanie musi mieć wynik"
Konto usunięte
kwiecień 18, 2017 10:12
Zestawianie historii z matematyką - robi to każdy zagorzały nauczyciel historii, czyniąc wyrzuty uczniom klasy mat-fiz: "macie mądre głowy, ale źle wybraliście profil". Matematyka jest czysta. Uczy myślenia, ot co. Na historię tego, co ludzkość jest zdolna czynić, algorytmu nie ma.
Pozdrawiam :)
ryszelie
kwiecień 18, 2017 09:15
Dzień Dobry!
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze i opinie!
Tomaszu - właśnie wydaje mi się, że powtarzalność historii nie jest "do znudzenia". Jest na swój sposób fascynująca. Może i fizyka - ale moim zdaniem jednak do matematyki. A tytuł jest bez związku z matematyką czy fizyką. Dziękuję!
David - miło mi bardzo, że wiersz Ci się podoba! To rzeczywiści miała być w zamyśle taka refleksja o naturze historii a właściwie - o roli historyka... Dziękuję!
Toya - z pewnością nie jest genialny. Wkurzają mnie w nim powtarzane frazy ze spójnikiem "i" :) Ale bardzo mi miło!
Ava - ja również ogromnie się się cieszę, że tu zajrzałaś.
Imre - właśnie... kropka to kropka. Ktoś to ktoś. Natura historii jest taka, że należy w niej zapisać wszystko - czasem wbrew sobie. Bardzo dziękuję za dobre słowo!
Lena - pamiętasz jakieś moje wiersze? To chyba największa nagroda dla mnie! Dziękuję! Gdzieś czytałem :) że bliższe są Ci przedmioty ścisłe, tym bardziej czuję się zaszczycony, że zechciałaś popatrzeć na rozterki starego historyka. Podejście bez emocji - ale czy możliwe jest takie "czyste" bezemocjanalne podejście? Pewnie zawsze coś się osadza... Jeszcze raz dziękuję!
Aidegaart - też żałuję, że nie porusza. Zapewne nie jest więc wcale dobry. Bo chciałem, żeby poruszył i skłonił. Nie udało się. Dziękuję za szczerość!
Jeszcze raz wszystkim dziękuję za uważne czytanie!
Z szacunkiem - ryszelie
aidegaart
kwiecień 14, 2017 10:22
to jest zapewne bardzo dobry wiersz, ale kompletnie mną nie porusza, ani tyci tyci - szkoda
pozdrawiam
Lena Pelowska
kwiecień 14, 2017 09:08
Pamiętam Twój stary wiersz, o Sylwii, na basenie. Tamten trafił bardzo we mnie niczym grom z jasnego nieba, swoją adekwatnością.
Ten tekst nie jest o mnie, ale jakże trafnie nazywa, jednocześnie nie nazywając, wewnętrzne rozterki historyka. Nigdy nie rozumiałam jego pracy, jej sensu, ani przyjemności jaką może dawać. No cóż... podejście bez emocji, wydaje się czasami jedynym możliwym do zniesienia.
Pozdrawiam
Konto usunięte
kwiecień 14, 2017 00:41
Bardzo ładny wiersz. O zwykłym życiu a podany bardzo ciekawie. O jego naturze jakże ścisłej no przecież co się wydarzy to kropka.. choć chciałoby się czasem inaczej
Pozdrawiam
Konto usunięte
kwiecień 14, 2017 00:10
ryszelie.. cieszę się, że tu zajrzałam...