Marcin Legenza
Tolerancja
Nie widzisz niczego innego poza tym co obok dostrzegasz,
Całej reszty, która jest poza wzrokiem pokłosiem tolerancji.
Nim jednak przesypie się biała sól w solniczce pełnej soli,
Nim do tego dojdzie, kiedy będzie pusta i przezroczysta,
Postaraj się zrozumieć, raz za razem, inny tobie słowospad.
Najtrudniejszy pierwszy krok, humanizm przemawia dopiero
Po tych kilku czytaniach, czy samych gestach... słońce nisko.
Możesz się pozbyć nienawiści, która w każdym przypadku
Prowadzi do terroru, nie do ciepła światła, kiedy ono jest.
I ani żadnych sentymentów, na ulicach nikogo szczególnego.
Zobaczcie u siebie ten pomrok, same tajemnice i nienawiść!
Mam taką przypadłość, podobnie do innych, czasami boję się.
Jednak utworzył się u mnie nowy zmysł - zmysł twórczy.
Czego życzę i u kogoś z was, dał mi on czas na tolerancję.
Ubierz skarpety, buty, wyjdź, jedź, leć za zmysłami, ich szukasz.
A podobne osoby są tam gdzie jest tolerowana sprawiedliwość.
Komentarze
iśka
czerwiec 21, 2018 16:58
Niezwykle przemawia do serca z cennym przekazem cała treść utworu nad którym warto się zatrzymać:)