lu*
Małe
widziałam
jak świat Małej sięgał czubków moich palców
obijał się o
szyby okna
wślizgiwał w
zbyt szerokie źrenice
nie
oglądając się i śpiesząc
gdy
zaplatałam jej włosy
we wstążki
wkradała się nadzieja
zawsze tak
dostojna
tu w
sterczących warkoczykach
chyłkiem i
konspiracyjnie
zaglądała w
oczy doktora
małe
dziewczynki w szpitalu jeśli mogą chodzić obnoszą bajkowy świat po białych
salach które nawet jak nie są białe to są białe rozumiesz?
przytulają
się do lalek czasem mokra plama i nos na szybie czeka na mamę
dziewczynki
w sterczących warkoczykach
dziewczynki
czekające na warkoczyki
same
wymyślają bajki
np. o
Kopciuszku chorym na raka
Ilość odsłon: 4540
Komentarze
Lena Pelowska
wrzesień 26, 2018 16:10
Wart nominacji!
lu*
wrzesień 25, 2018 14:45
Dzięki Leszku. Pozdrawiam!
Leszek.J
wrzesień 23, 2018 21:27
Pisze się najczęściej z autopsji.
Nie dziwię się Lucyno tematom Twoich wierszy skoro czerpiesz je ze swojej codzienności.
Są bardzo wzruszające i mnie ta tematyka nie nudzi, pisz co Ci leży na serduchu
Pozdrawiam
lu*
wrzesień 23, 2018 15:08
Tak sobie myślę o tym, że świat chorej dziewczynki sięgał czubków palców, był bliski, dotykalny. Bolał. Może dlatego przejęłam język dziecka, w sensie, że mówię szczerze i dosadnie, tak jak ono?
Jeszcze raz dziękuję Joasiu za czytanie i zaangażowanie! :)
Joanna-d-m
wrzesień 22, 2018 22:23
Wróciłam i w sumie masz rację, i już nic nie „grzeb”, i niech tak zostanie, i na zawsze.
Słowa tu są tak piękne i wzruszające, że tak naprawdę nie potrzebują mojego „Na pewno”
Pozdrawiam Wszystkie Małe, przesyłam Tobie ♥ Ty potrafisz się Nim
z Nimi podzielić.
lu*
wrzesień 22, 2018 08:35
Joasiu, dziękuję serdecznie za komentarz. Napisałam to wczoraj od nowa i na razie niech tak zostanie. Mam pierwszą wersję taką "zwrotkową", ale ta wydaje mi się bardziej żywa.
Wiem, że powinnam skończyć na Kopciuszku, ale ja jestem nieznośnie niereformowalna. Pozdrawiam!
Imre, dziękuję z całego serca!
A Tomkowi z całej "dusycki" - tej na ramieniu - dziękuję!!!
Tomek
wrzesień 22, 2018 06:14
Ech, wierzę naiwnie...
Tomek
wrzesień 22, 2018 06:11
To o ścianach, co "jak nawet nie są białe...", piękne. Nawet nie nominuję, bo po co? I tak nie przejdzie Weryfikacji.
Pozdrawiam.
Tomek
wrzesień 22, 2018 06:07
Wreszcie coś z sensem, a nie wydmuszki celebrytów.
Pozdrawiam.
imre
wrzesień 22, 2018 04:38
Tu są tak żywe emocje że trudno mi coś pisać.
Twój wiersz poruszył mnie. Zatrzęsła się też lekko ziemia... pewnie dlatego że bardzo chcę by ta bajka dobrze się skończyła. A wiem że niewiele czasem można zrobić
Dziękuję
Pozdrawiam