Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


zatrzymujemy się nagle

od teraz
do własnej dyspozycji
morze czasu i piachu
w granitach pamięci
kapitaliki
wersaliki
cyfry nieoczekiwane

wypłukani deszczem
trwamy wilgocią
uwspólnieni ziemią
gotowi do powstań z klęczek najbliższych
by sklepywać stopy
służyć sandałom
po kres

przeniosą nas do wieczności
policzą lata iskry nad głowami
zacisną szczęki
zaciągną powieki

niemi
rozdarci
od nowa szeptem sklejani
Ilość odsłon: 931

Komentarze

wrzesień 26, 2018 16:22

*Podane.

wrzesień 26, 2018 16:22

Ładnie napisane. Nie wiem czy to zabrzmi jak komplement, ale nadawałoby się jako wiersz nagrobny. Ma w sobie lirykę i refleksję nad życiem. Tak klasycznie, szlachetnie poddane.

wrzesień 25, 2018 19:32

Dobre

wrzesień 24, 2018 18:31

Dobre to jest - poetyckie ujęcie końca. Poprawiłbym tylko inwersję na: "gotowi do powstań najbliższych z klęczek". Pozdrawiam

wrzesień 24, 2018 18:24

...no ogonek jest. :)

wrzesień 23, 2018 21:57

Witaj po przerwie :)

Dobrze, że coś puszczasz w obieg
...jeszcze tu wrócę __dobre to

...na razie

wrzesień 23, 2018 20:41

...i niech odpoczywają w pokoju

wrzesień 23, 2018 20:37

wiersz o umieraniu na jawie,
tylko co dalej,

no właśnie



ps. *szczeki, poproszę o ogonek