Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


starte z ust  spierzchnięte
przyszły nocą spóźnione

nie miały zamiaru rozmawiać
chciały tylko dotknąć 

zakładały sny jak rękawiczki
każde z osobna w innej sprawie

uszy zatykały kropkami
nie po sen szły na skraj nocy

zadomowione pomiedzy prawdami
oddychały oparami absurdu i mięty
Ilość odsłon: 967

Komentarze

wrzesień 28, 2018 22:17

wiem
wiem
te chmary zawsze przychodzą nocą
jakby nie chciały wiedzieć
że istnieje również dzień
bursztynowy
księżyc obejmuje je szczelnie
a one wymykają się
wymykają
w ciemną głębię
stukają obcasami głośno
krzycząc do ucha
"jak dobrze
jak dobrze
jak dobrze"


aaa... coś mi tak się ubzdurało
:)

witaj Tomku!
jak ja lubię Cię czytać!

pozdrawiam

wrzesień 28, 2018 21:05

... kurcze, a może to... myśli...

wrzesień 28, 2018 20:41

Przychodzą mi na myśl tylko chmary komarów???

Konto usunięte

2-1

wrzesień 28, 2018 19:23

To znaczy chmary, które się ocierały, różnymi swoimi metaforycznymi kantami i krawędziami. Cóż powodowały, nie jestem w stanie odgadnąć.

wrzesień 28, 2018 18:03

Witaj, nie do końca rozumiem czym są tytułowe chmary. (szczerze mówiąc, to zupełnie nie rozumiem :))

tekst ładnie płynie ale ponieważ nie wiem o czym mowa, treść nie pozostaje we mnie. jest abstrakcyjna i ulotna. "każdą"? pozdrawiam