Marcin Legenza
Niestety
Ich rozbawienie i puste szklane butelki.
Właśnie tego wysłuchuję teraz pod jedną z klatek.
Wydaje mi się, że jest atmosfera.
Ale nie przepadam za tym - nie chcę!
Wtedy, wiadome, dużo więcej się traci, mało zyskuję.
Często nie da się tego odzyskać
Co się straciło - niestety.
I to uczucie dyskopii organizmu.
Nic was nie obchodzi trzeźwość.
Nic was nie dobudzi, nawet luty mróz.
A najważniejszy jesteś tylko ty...
Czy to kogoś z nich jeszcze obchodzi w nałogu?
Ilość odsłon: 1196
Komentarze
Leszek.J
październik 04, 2018 21:51
Nałóg to zła rzecz, lecz czasami troszeczkę można :)
iśka
październik 03, 2018 16:43
dobrze mieć w sobie świadomość ile się traci przez każdy nałóg-temat obszerny ale zawsze na czasie-bardzo dobry wiersz z mocnym przekazem:)
Marcin Legenza
październik 03, 2018 14:22
Znam język, tak winno być. Tylko czyta się mnie w różnych tempach czy rytmach - tak moja podpowiedź co do wiersza. Do zobaczenia. Dzięki za odzew.
Ronin
październik 03, 2018 11:54
Poprzedni komentujący w zasadzie napisał to co ja mógłbym napisac
imre
październik 03, 2018 07:20
Po pierwsze ogolnie jest czytelnie- dla mnie.
Poza tym druga strofa trochę masło maślane pomiędzy wersami, z błędami na początku:" Wtedy, wiadome, dużo więcej się traci, mało zyskuję."- Wtedy, wiadomO, dużo więcej się traci, mało zyskujE.
najlepsza fraza tego tekstu:
" Nic was nie obchodzi trzeźwość.
Nic was nie dobudzi, nawet luty mróz."- TO jest super.
Pozdrawiam