Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

cienie w lesie dodają sadzy do zmroku
deszcze w kościstych dłoniach przelewają wróżby
na radość już tylko pod podłogą stepowanie świerszczy

najbardziej tą porą mi trzeba
wielkanocnych umocnień skorupką błogosławieństwa
gdy nawłoć w błocie złotem drży
łętowe dymy pająk w zimową nić przędzie

babim latem wiatr tkany prześciela horyzonty
od żółcieni rozrzewniają się klony
rdzewieją plamy zieleni
niebo stemplami szarych godzin sinieje

wydłubujemy myśli z malinowych konfitur
przeźroczyste sny przypełzają nad ranem
z oczami przeszklonymi lodem z kałuż
w których zamyśliła się mysz

z jesieni jeśli zechcesz
wydostaniesz się przez zadrapania jeżyną i ostem
wystarczy pacierzem obmacać trwogę zimy
pajęczyną zasklepić rany
Ilość odsłon: 2881

Komentarze

październik 03, 2018 13:04

piękny ten wiersz
jesienny