Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

cienie w lesie dodają sadzy do zmroku
deszcze w kościstych dłoniach przelewają wróżby
na radość już tylko pod podłogą stepowanie świerszczy

najbardziej tą porą mi trzeba
wielkanocnych umocnień skorupką błogosławieństwa
gdy nawłoć w błocie złotem drży
łętowe dymy pająk w zimową nić przędzie

babim latem wiatr tkany prześciela horyzonty
od żółcieni rozrzewniają się klony
rdzewieją plamy zieleni
niebo stemplami szarych godzin sinieje

wydłubujemy myśli z malinowych konfitur
przeźroczyste sny przypełzają nad ranem
z oczami przeszklonymi lodem z kałuż
w których zamyśliła się mysz

z jesieni jeśli zechcesz
wydostaniesz się przez zadrapania jeżyną i ostem
wystarczy pacierzem obmacać trwogę zimy
pajęczyną zasklepić rany
Ilość odsłon: 3302

Komentarze

listopad 10, 2018 12:49

w.l.d. proszę skuoić się na wierszu bez wycieczek osobistych.

Konto usunięte

2-42-4

listopad 09, 2018 21:33

Przepraszam, nie trafia do.mnie.

listopad 09, 2018 20:05

Pan jest MISTRZ! Pan spierdoli nawet najlepszy temat.

listopad 09, 2018 20:00

Jesienny opis jakby pokryty patyną, jest tu coś co uspokaja i każe się godzić z zastaną porą
Pozdrawiam

listopad 09, 2018 00:22

2 i 3 str umalowane najbardziej )))Point - Tomasz pozdrawiam zdrowia

Konto usunięte

2-5

listopad 08, 2018 23:00

Historii tu nie widzę. Za to mnóstwo liryki. Owszem smutnej, nieco staroświeckiej, ale ciekawej.

październik 04, 2018 13:33

Marcinie, sorry.

październik 04, 2018 13:32

Dziękuję Marcinoe za uwagi do tekstu.
Ten obraz jesieni raczej nie zrzuci z konia, tak jak niejaki Chełmoński swoimi swoimi jesiennymi pejzażami nie sprowokuje do akcju beretów z mohairu.

To co czytasz, dzięki za wgląd, to raczej smużący się dym z ogniska gdzie pieką się ostatnie ziemniaki.

październik 04, 2018 01:27

A ja powiem, że utwór jest jak przelewanie wody przez palce dłoni, jakby był, a nic nie miał do powiedzenia, takie "jest to bezpodmiotowe" i nijakie, że jakby był jak powietrze przed tym jak ktoś kiedyś udowadniał komuś w rozmowie, że ono jest, chociaż słuchający wiedział już wcześniej, że jest - niczemu nie udowadniając. Dla mnie jest tu za lekko i za tomikowo - bo czytałem podobne temu tomikowe wiersze, które nikomu szczególnemu nie utkwiły w pamięci - mówię sorry, ale nie - jak w programach telewizyjnych szukających talentów (nie robiąc żadnej stacji telewizyjnej reklamy). Cześć. Powodzenia w dalszej pracy nad poezją - nie znając ciebie i nie obrażając, mam nadzieję.

październik 03, 2018 13:05

Metafory mnie odrzuciły. Sorry ale nie dla mnie. A cienie w lesie dodające sadzy to już zupełnie nie .