Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


 

 

 

… a sklepienie nad lasu szelestem okrywa się czernią

i drogi w bezkres jak filharmonia

drżą od akordów burzy.

Chodź ze mną, wyprzedzimy morze,

które niewzruszone żarem tłucze nagi błękit.

Chodź ze mną. Na zmartwychwstanie mam białe kwiaty

i śpiew, którego nikt nie słyszy.

Na ostatnia zbrodnię zabraknie mi siły,

bo na ramionach grzech jak zasłona.

Chodź. Ukryjemy twarze.

Ilość odsłon: 921

Komentarze

październik 07, 2018 16:47

Coś w tym tekście jest, ale co?

październik 06, 2018 19:22

Przekaz bardzo zawoalowany, nawet ta zachęta "chodź ze mną" nie przekonuje
Pozdrawiam

Konto usunięte

2-32-32-32-32-3

październik 06, 2018 12:13

Dzień dobry
Powiało wyzwaniem na miłosne poznawanie siebie. Bardzo ładna końcowa klamra spinająca wstyd.

Pozdrawiam

październik 06, 2018 11:34

drogi w bezkres jak filharmonia

drżą od akordów burzy.

Chodź ze mną, wyprzedzimy morze,

które niewzruszone żarem tłucze nagi błękit


Jezus Maria! Że jeszcze ktoś tak pisze!

październik 05, 2018 22:54

Skoro tak uważasz to ok, super.

październik 05, 2018 14:25

intrygujący w swej wymowie,niebanalny utwór,każe się zatrzymać na dłużej-(twarz można ukryć,ale nie serce)