Nijak nie potrafię dopatrzyć się podobieństwa, choć ciotka Matydla
z uporem przynależnym ciotkom twierdzi, że to na pewno jest stryj Stefan,
ten któremu spalił się cały majątek, a z tyłu stoi jego matka
w ciąży z ostatnim bratem stryja.
Zawsze tak samo babcia na to wszystko tylko macha ręką,
- majątek to mu Bolszewicy spalili, a bachora to też oni...
i puka się znacząco w czoło.
Wśród czerni i przebłysków srebra trudno tak naprawdę ocenić
kto i kiedy został fotografowany, choć da się jeszcze odczytać napis ołówkiem "Praclew 1910 ostatnie zdjęcie które udało mi się uratować, tam już nie ma Polski"
Może to i prawda, fotografia jest za stara, ciotka też.
Odpuszczam winy niepamięci fotografiom, inaczej nie można.