Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


jeszcze oddechem
rozpieram obojętność
w pokoju po nieistotnej stronie ulicy
jak roztarty na szybie dotyk
trwam cieniem wklepanym w tapety

szukam zdziwionych oczu
chcę być blisko takich spojrzeń
szarym kanarkiem w klatce czekam i tyle
ptaki najpiękniej śpiewają przed śmiercią

obojętna przestrzeń
zabiera wilgoć
znika 
w skurczach
wypluwa nas z siebie

na sam koniec
dym cofa się do kominów
Ilość odsłon: 835

Komentarze

październik 12, 2018 21:54

Marudzenie, i to na siłę. Nictu. Pozdrawiam

październik 12, 2018 21:06

Bardzo mi się podoba :)...Twoje malowanie lirycznym słowem.

październik 12, 2018 20:43

Ładny tekst, pasuje do jesiennych nastrojów
Pozdrawiam