Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


kobiety sumienne do grobu
na cmentarze noszą kwiaty
do uschnięcia szare twarze
siatek ze zniczami nie liczą
tylko zapałki w domu zostały
jak jego kaszlnięcia niedopałki
zakładają woalki czarne buty
w różnych pozach trwają
na cmentarnych ławkach
wyświetlają wojny domowe
sąsiadkom z grobów obok
szepcąc snują opowieść
o sedesie z rozwartą klapą
o zaschniętym w zmywaku talerzu
o brudnej skarpecie
co pod stołek mu spadła
wszystkie spory już wygrane
tylko ręce dziwnie splecione
takie ciche wykręcone dłonie
żony kochane nad ranem
gdy sny o nim stygną spłakane
ten sam wkładają dzień co wczoraj
na krześle koszula czeka
sprasowana złożona jak trzeba
na swoim miejscu w szufladzie
skarpeta
Ilość odsłon: 1007

Komentarze

październik 14, 2018 22:12

Nie jestem wdową, ale przyjmuję ten wiersz w całości.

październik 13, 2018 20:49

Można by ten wiersz zadedykować wdowom bo jest ich niemało
Pozdrawiam