Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki



Na ziemi jesteśmy wyschłymi motylami
albo skręconymi przez wiatr, żółtymi liśćmi.
Jedno skrzydło wzniesione ku światłu, drugie w noc.
Bez czasu; zaklęci w krysztale chwili, w krzyku.

Opiekunki podają nam pokarm do jelit,
głaszczą w roztargnieniu czupryny i wzdychają:
"odwróć się, nasmaruję plecy sudocremem".
I wiedzą, że kamienne ciała będą milczeć.

Lecz w środku nas istnienie, na tysiącu luster,
wystrzela gałązkami do niebios - w przepychu.
 Cwałujemy w orbitach, już ustukrotnieni,
rozszalałą armadą zbuntowanych tworów.

Niekiedy w burzę mózgów wsącza się "ta-di-ta";
cienka nitka melodii - wiodąc przez bezdroża.
Kroczymy po niej chwiejnie lecz z upodobaniem -
my,skoczkowie dwóch bytów, rodząc się na chwilę.
Ilość odsłon: 1152

Komentarze

listopad 07, 2018 11:07

Niezwykle ciekawie obrazujesz myślą-chociaż,życie nie szczędzi cierpień,to nie brakuje w nim troskliwych dłoni,które mówią,że jesteśmy kochani bez względu na to co przeżywamy-podoba mi się cały wiersz,a dwa ostatnie wersy niezwykle refleksyjne:)pozdrawiam

Konto usunięte

2-42-4

listopad 04, 2018 14:22

piękne, dobre i trochę przerażają te kamienne ciała. Inspirujące

październik 25, 2018 23:47

Rzeczywiście widać w tym kunszt i początek wierszu mówi, jakby życie zbliżało się ku końcowi, ale dzięki wyobraźni potrafimy znaleźć nutkę radości ;) Pozdrawiam i życzę zdrowia

Konto usunięte

2-42-42-4

październik 25, 2018 23:29

Zmusza do refleksji. Na zewnątrz niewiele a w środku wciąż człowiek i nie zbadana tajemnica co czuje. Świetny wiersz. Pozdrawiam.

październik 25, 2018 22:37

Piękny wiersz, Małgosiu!
Warto było się dzisiaj, po długiej przerwie, zalogować :)

Pozdrawiam Cię serdecznie

październik 24, 2018 11:41

Dziękuję za piękne recenzje. Chyba nie trzeba się spieszyć z publikowaniem, przyglądać się wierszowi, wielokrotnie przeczytać i trochę poprawić.

październik 23, 2018 19:49

To jest świetny i kompletny wiersz, tak trzymaj
Pozdrawiam

październik 22, 2018 22:29

No tak to już nie jest wiersz zrobiony na szydełku. Małgosiu pokazałaś inne oblicze, bardzo mi się podoba, zalogowałam się, żeby Ci to napisać. pozdrawiam (Gośka M)

październik 22, 2018 22:02

To smutny ale jakże prawdziwy i dobry wiersz,
piękna klamra.
Dziękuję za chwile, a chwile są długie, dłuższe od długich.

Pozdrawiam

październik 22, 2018 19:26

Nietypowy jak dla ciebie, ale przekonuje i zmusza do przemyśleń nad losem cierpiących. Fajna, nieziemska konwencja. Jedynie końcówkę poprawiłbym na "rodząc się na chwilę"