x l a x
marynistycznie
mewy śpiewają wieczorem
wciąż szukają ciepła
łapią wszystko wśród fal
czekają na ćmy przy latarni
morskiej niepogody
głód i ssanie w dołku
krzyk mewy nad ranem
wiatr wysusza źrenice
daje w pióra
piasek przeciska się
przez zwężenie klepsydry
robimy zdjęcie
udawanego płaczu mewy
Ilość odsłon: 2629
Komentarze
Leszek.J
październik 29, 2018 19:51
Te mewy (mewki) są tu najważniejsze, wokół nich cały wiersz się obraca.
One raczej nie płaczą
Pozdrawiam
x l a x
październik 29, 2018 19:40
Dzięki Gosiu za pochylenie się nad treścią :-)
Czorcik
październik 29, 2018 18:57
Tak, nie jesteśmy w stanie odczuć do końca tego, co przeżywa zwierzę, człowiek. Szybka fotografia kawałka rzeczywistości.
x l a x
październik 29, 2018 17:25
Anita, to takie odczucie ałtora co do płaczu mewy ;-) widać, zakończenie nie takie totalnie smutne... Dzięx. Wokka, jeśli tekst prowokuje do śpiewu to też dobrze. Miło mi.
wokka
październik 29, 2018 16:03
"marynarz w noc sie bawi
w dnie w hamaku spi tara ra"
Konto usunięte
październik 29, 2018 13:33
mewy, ćmy - to wszystko kobiety, prawda? punkowcy też lubią je tak nazywać - uganiamy się za mewami, coraz bliżej świecy ruda krąży ćma, itd. trzeba odszyfrować każdy jeden wers. puenta o udawanym (wg poety) płaczu ciut boli. bo wcześniej jakby rozumiał i wykazywał szczerą empatię. czyżby podziobały?
x l a x
październik 28, 2018 22:43
Katarzyno Renato, tak właśnie ma działač ten wiersz :-) miło, że czytasz
Konto usunięte
październik 28, 2018 22:22
Xlax,
niby zwyczajny, całkiem uroczy wierszyk o ptaszkach, a nie wiedzieć czemu doszukuje się w nim drugiego dna.
pozdrawiam,