Może tak, jest to minimalizm abstrakcjonistyczny.

I Joanno - nie obrażając nikogo - różnimy się chyba tak, że jest to nie do przeskoczenia. Ale dzięki za zainteresowanie. Wiem, że jesteś tu stałą bywalczynią, jak na abonament. Jeszcze raz przepraszam. Dzięki.

Joanno, piszę w pierwszej strofie trochę o śmierci, książce Martina Heideggera "Przyczynki do filozofii", starych karach, prawdzie, papierze, poezji jaką czytałem, a w drugiej strofie (dodanej) o tym, że nie przepadam za nudą i banałem, czy wiecznym tym samym - tłumacząc.

Belkotliwie wyszło, niestety.

Marcin-filozof - to nie przytyk, ale o czym Ty piszesz?

Pozdrawiam

"ichtoniczne idee kiedyś duchów przodków"

czytelnicy mają karę stoją w kątach
ciała larw much i bakterii gnilnych
wypełzają z papieru prześladowcy

jaka jest prawda gdy europejska poezja
Marcina wypływa na wierzch
i niemowlę oślepić może błyskotliwa idea

literufki urzyte są z utforu)))

No tak. Nie. Czasami. Chyba. Tak? A o czym mówisz? Twój komentarz jest jakąś enigmatyczną aluzją do mnie?

Myślałem, że uszczypliwe, zabawne komentarze mogą być rodzajem niewinnej rozrywki, ale nie ma nic zabawnego w pokazywaniu ślepemu środkowego palca.

Zapraszam. Małą literą, jak większości "przypadków" tutaj i dla lubiących tak czytać. Do zobaczenia.