point of view
Wiadra miłosierdzia
ciężarne kotki
tak łatwo skaczą
na rozgrzane smoliste dachy
kiedy wieczorem rozmnaża się czas
w geście miłosierdzia
odklejamy z papy małe łapki
w cynkowanych wiadrach monotonnie
topimy setki kociąt ze sklejonymi oczami
kolejne kocie pokolenia
mrucząc niezrozumiale
wcierają w nasze suche powieki poczucie winy
spoglądając gdzieś ponad głowami
szukają nowych ścieżek tam
gdzie błądzą atawizmy
Ilość odsłon: 3281
Komentarze
Poeman
listopad 12, 2018 16:39
Nie piszę o tobie! A o podmiocie lirycznym
point of view
listopad 12, 2018 16:31
Poeman, skup sie na wierszu bez osobistych wycieczek.
Poeman
listopad 12, 2018 16:08
Nie wiem jak ty, ale ja nigdy kociąt w wiadrze nie topiłem!
To monotonne? To chyba świadczy o zwichrowanej osobowości. Odbieramo to jako "wesołą" pocztówkę z czystki etnicznej.
pozdrawiam