point of view
Wiadra miłosierdzia
ciężarne kotki
tak łatwo skaczą
na rozgrzane smoliste dachy
kiedy wieczorem rozmnaża się czas
w geście miłosierdzia
odklejamy z papy małe łapki
w cynkowanych wiadrach monotonnie
topimy setki kociąt ze sklejonymi oczami
kolejne kocie pokolenia
mrucząc niezrozumiale
wcierają w nasze suche powieki poczucie winy
spoglądając gdzieś ponad głowami
szukają nowych ścieżek tam
gdzie błądzą atawizmy
Ilość odsłon: 3280
Komentarze
point of view
listopad 17, 2018 12:51
:) Kazimierzu ... empatia Ci pomoże.
Kazimierz Ławida
listopad 16, 2018 11:10
Ciekawy wiersz, podoba mi się, choć nie do końca go rozumiem, szczególnie 3 strofę, znaczenie jest dla mnie rozmyte, jednak pełen jest fajnych fraz.
Pozdr. K.
Konto usunięte
listopad 15, 2018 23:51
zrozumiały dla mnie utwór i tytuł
"kiedy wieczorem rozmnaża się czas" - świetna animizacja
pozdrawiam
Leszek.J
listopad 15, 2018 17:00
Są zmiany i widzę że na lepsze, inne kolory zyskuje wiersz
Pozdrawiam
point of view
listopad 14, 2018 14:55
...mocno pozmieniany, inwersja w tytule zamierzona.
Janusz.W
listopad 13, 2018 22:25
w geście miłosierdzia
odklejamy z papy małe łapki
musimy potem
w cynkowanych wiadrach
topić setki kociąt ze sklejonymi oczami
to takie monotonne zajęcie
kojarzy się eutanazja bo starość to i bezradność a czasem nawet niemoc wobec bólu i śmierci... pozdrawiam Point bardzo pozytywnie
x l a x
listopad 13, 2018 21:18
Dobry wiersz. Jedynie tytuł jakoś mi nie pasuje. Pozdrawiam
Leszek.J
listopad 12, 2018 20:35
Pierwsza strofa i dwie ostatnie docierają, środkowa nie bardzo
Pozdrawiam
Konto usunięte
listopad 12, 2018 16:42
Okocila się, nie okolica sorry za błąd.
Konto usunięte
listopad 12, 2018 16:41
Jakiś horror dla mnie z treści płynie. Lubię kotki. Kiedyś miałam kotkę, która okolica się w szafie. Siostra wyrzuciła ja na strych, ja przyniosłam z powrotem, szkoda mi kotki było. Nie rozumiem tego wiersza, jakiś przerażajacy. Przepraszam.