Janusz.W
Dzień /Poeta
z smrodem spalin wstaję potencjał ukrywam
w świadomości jak obojętny gaz w oknach
izolując przytulny kąt od zewnętrznego świata
bez optymizmu w głowie rozmawiam ze sobą
w lustrze nie widząc odbicia po tylu latach
dostrzegam w kranie zastygłą kroplę
skupiając uwagę odczuwam na skórze chłód
jak z powracającym epizodem emanuje w myślach
i zdobywam pionowe ściany gór dźwigając ekwipunek
instynktownie powstrzymuje się od brawury
drzewa nad przepaścią w lodowatej miłości
prosząc Boga o zieloną kartę w raju
zdobywając szczyt i przyrodę w pierwotnej postaci
powstrzymując szaleństwo od uścisku zakorzenionej paranoi
aby znieść złośliwość martwych (rzeczy) ponad czasem
*********************************************************
II
Dzień
izolując przytulny kąt od zewnętrznego świata
wstaję ze smrodem spalin ukrywając podświadomie
potencjał jak obojętny gaz w oknach
pesymistycznie rozmawiając ze sobą
nie widząc w lustrze odbicia po tylu latach
dostrzegam w kranie zastygłą kroplę
wracając do epizodów nabierają nowego kształtu
odczuwam jak potenguję chłód pod skórą
zdobyte pionowe ściany gór i cholernie ciężki ekwipunek
instynktownie powstrzymują się od brawury
drzewa nad przepaścią w lodowatej miłości
prosząc Boga o zieloną kartę w raju
zdobyty szczyt i przyroda w pierwotnej postaci
neutralizują szaleństwo w wszechobecnej paranoi
abym dostrzegł złośliwość martwych (rzeczy) ponad czasem
*******************************************************
poetą rodzę się z serca
we śnie lepię dzban na wodę idę do źródła
zaczerpnąć wody aby walczyć o utracone idee
o genezę od zarania dziejów w sentencjach wersach
i choć na chwile dosiąść pegaza w locie
wyodrębniając kierunek wiatru z północy
odejść w zapomnienie jak obrośnięty obelisk
spalając dusze jak kadzidełko w kaplicy
i unieść krzyż pogardy wśród swoich
i znów usłyszeć odgłos spadającej rosy
zasiąść przy stole czytając strofy
na wprost gwiazd rozróżniając serpentyny planet
Ilość odsłon: 3909
Komentarze
Ronin
kwiecień 16, 2017 18:32
Za dużo dziwacznych metafor, które przez tą dziwacznosc brzmia komicznie. Tekst wedlug mnie jest pozbawiony sensu i logiki