Dorota
sepia
zmizerniałaś dziewczyno przemoczona lipcowym deszczem
wyschłaś jak rozpięta między drzewami pajęczyna
czekająca na ostatnie jesienne muszki
dalej niż sny jest dom pełen światła i jeszcze ciepłych krzeseł
płytkich oddechów tuż przed przebiciem głową lustra
milczenia o tym co trzyma po drugiej stronie
zbladłaś dziewczyno w kwiecistej sukience
szron który pokrył słoneczne pasemka włosów
nie znika nad parującym kubkiem herbaty
bliżej niż śmierć jest tylko stary pies i smutek w jego oczach
jakby wiedział że gdy wiosną puszczą tamy
chuda dłoń znieruchomieje na kudłatym grzbiecie
Ilość odsłon: 3487
Komentarze
Dorota
listopad 22, 2018 08:34
Joasiu - dziękuję za przeczytanie i dobre słowo.
Nuria - miło, że zajrzałaś, i że się podoba. Dziękuję
Tutejsza - też się cieszę, że Cię widzę. Dzięki
Alicja - miło mi Cię gościć.
Leszku - no tak...nieuchronna kolej rzeczy... Dziękuję za wizytę
Cytro - miło, że się podoba. Dziękuję
Pozdrawiam Was serdecznie :)
Konto usunięte
listopad 21, 2018 22:57
Bardzo ładny wiersz. Pozdrawiam
Leszek.J
listopad 21, 2018 21:49
Taki jest los nas wszystkich, jedni są przed, inni w trakcie ale nikt nie uniknie tego szronu.
Zgrabny wiersz
Pozdrawiam
Konto usunięte
listopad 21, 2018 21:16
Dobry warsztat, to się czuje :) miło.poczytac.
Pozdrawiam
Konto usunięte
listopad 21, 2018 21:03
Dziewczyno! Jak to fajnie, że znów tu jesteś :)
Ładny wiersz o przemijaniu. Mimo że smutny, to ciepły.
Pozdrawiam serdecznie :)
Nuria Nowak
listopad 21, 2018 20:59
Przeczytałam z przyjemnością.
To, że wydźwięk smutny nie ma nic do rzeczy.
Ważny jest temat i jego przedstawienie, a to Ci się udało. Dziękuję.
Joanna-d-m
listopad 21, 2018 20:54
Wróciłaś Dorotko z dobrym wierszem
czytam o przemijaniu naszego lata, o jesieni - czas
naszym życiem
(nie tak dawno byłam(śmy) w kwiecistej sukience w „kwiecie wieku” - młodzi… hmm,
zamyśliłam się,
smutna puenta,
bardzo smutna
- mówią, że wiosną umieramy najwięcej
Pozdrawiam