wokka
niezawisłość za wisłą
wychodzę w nocy
palić na ganek, słyszę
spadają jabłka
znajduję Wenus,
mruga nerwowo, myślę:
co ja tu robię
trawa tłumi stuk,
serce przyspiesza: łup, łup,
żona mnie woła
wchodzę do domu
zahipnotyzowany
niebieskim okiem
Ilość odsłon: 1163
Komentarze
wokka
listopad 25, 2018 21:00
xlax!
Nie wykluczam',że chociaż częściowo masz rację.
Dziękuję za ocenę tekstu. Pozdrawiam.
x l a x
listopad 25, 2018 10:52
Niepotrzebnie przyjąłeś (i to na siłę) formę czterech haiku. Moim zdaniem tytuł jest całkowicie od czapy. Zaczynasz egzystencjalistycznie, a kończysz rebusem - co to, UFO złożyło wizytę żonie? Sądzę, że można tekst podratować. Pozdrawiam
wokka
listopad 25, 2018 09:42
Cieszę się Joanno, ze rozumiesz co chciałem przekazac. Dzięki za komentarz. Pozdrawiam.
Joanna-d-m
listopad 24, 2018 23:04
Wenus jest planetą ale też nazywana Gwiazdą Wieczorną, Gwiazdą Poranną
i owszem migocze, mruga
ale przed (w wierszu)…
co palić? a może w ogóle bez palenia,
po „spadają jabłka”
dałabym
„trawa tłumi stuk”
i bez „łup, łup” bo wtedy masz niepotrzebny rym
i może bez żony?
Zakręcony masz ten wiersz, trochę niepoukładany
ale rozumiem
co Autor chce mi przekazać.
Pozdrawiam :)
wokka
listopad 24, 2018 22:30
Marcin!
Nie rozumiem twojego komentarza. Pozdrawiam.
wokka
listopad 24, 2018 20:32
Leszek
Wenus mruga niebieskim. A jeśli nie mruga to migocze. Pozdrawiam.
Leszek.J
listopad 24, 2018 20:27
Mnie uczono że planety tym różnią się od gwiazd, że gwiazdy mrugają a planety nie.
Więc kto ma rację?
Marcin Legenza
listopad 24, 2018 18:46
Jakieś to "coś" wyżej halucynogenne, ale nie ma nic przeciwko. Na razie.