Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

"Pamięci Joan Miró"

(...) Żuchwa.
Rzóchwa.
Żóhwa.
Rzuchwa.
Żóchwa.
Rzuhwa (...)

Grafomania.
Grafomania.
Grafomania.

- Jest już we mnie, została,
Ta jakaś namiastka sztuki Miró z biblioteki w Luton.

- Zostaw mnie tam.

Nie stało się tak.
Teraz mam taką bibliotekę u siebie gdzieś w centrum w Stalowej Woli.
Jak bilet powrotny, który zostawiłem.

Nie bać się waszych szkoleń z naukami
O świętych?

Bo myślę, że jesteście strofistami, anihilistami,
Sekundami świadomej materii à la niczym szczególnym dla mnie.

Znowu to samo?

Wiem, że nic więcej nie ma niż ja i wszechświat,
Co lepsze, jest to nic nie warte dla większości.

Pamiętam nawracające monarchie krzywdą i bólem,
Głodem śmierci do czyjegoś boga.

Wspominam o tem jako poeta,
Stosując to słowo miast artysta, chociaż
Też jest miłe.

I przypominam sobie o tworzeniu,
Które - od razu powiem - nie jest usługiwaniem się.

Tak jest dzisiaj we współczesności,
Konweniencji zgodności!

Nie znoszę ostatnio fikcji,
Czy jest to film, czy nadrealizm rewizjonistyczny,

Nie teraz,
Bo wobec czego?

Jestem jakby tą fikcją cały czas otoczony i zmęczony.

Te mowy niektórych, anonimowe,
Które mi nic nie mówią, bo są o niczym

I nic nie chcą powiedzieć obcym.

Są jak koszulka założona tył na przód.

Przede mną wanna wody, letniej wody na kąpiel letnią pogodą.
I ich zabawa w dobro i zło, złych, jak zawsze.

Przecież nic się w niej nie spali, kiedy nie ma się w niej co palić.
Już tak jest, chyba że woda zacznie szybko wyparowywać.
Podaję ci dowód, przez który możesz mnie nie rozumieć.

Masz go?

Znam odpowiedzi na pytania.
Ziemia, planeta Theia. Przemiana materii.

Wartości, normy społeczne, warunki.
Stary Kontynent i te historie
Kościoła katolickiego z mariażem z władcami monarchii.

A mój dzisiejszy dadaizm poinwigilacyjny, jest
Niczym niektóre reklamy.

Nawiasem mówiąc, to przecież uzmysławiasz sobie, że to gra
Konsumpcyjna dla prawie każdego.

Nova lex pax - sensus communis.
Sum in fuga. Quid novi notable? Solum lege artis. Nihil obstat?

Światło do mnie mówi.
I komputer, ten komputer w kosmosie.
Mój jeszcze się nie odezwał,

Kiedy wszystek waży co foton.

- O czym piszę?
O świadomości i fatum rzeczywistości, o uniwersum,
Jakbyś pytała. I a, niewiele mi mówi,

Kiedy czegoś czemuś brakuje,
Kiedy jest to nonsensem bez gestu

I gustu, stylu, jak ostatnio kiedy ktoś
Imitował li abstrakcję...

Ilość odsłon: 964

Komentarze

listopad 24, 2018 19:49

Dlaczego? Czasami jestem jak chipsy Lays, a czasami nie.

Konto usunięte

2-42-4

listopad 24, 2018 19:00

Jedno jest pewne, bohater to cierpiący osobnik. Pozdrawiam

listopad 24, 2018 19:00

A tak jeżeli ktoś ma ochotę na zrozumienie łaciny, to są słowniki łacińsko-polskie w internecie, darmowe, często głównie wpisuje się jedno łacińskie słowo, żeby nastąpiło tłumaczenie, chociaż nie zawsze. Tyle... do zobaczenia.