Marianna Zet
inna
nie cofnę straconych dni
miłość
czy ktoś potrafi
podobnie kochać sny
zgubiłam miliony sekund
skłębione nici ścieg
rozplątuję powoli
supełki łzy i śmiech
rozgarniam każdym palcem
na horyzoncie mgłę
a usta teraz moje
i oczy moje są
i nic i nikt i wszystko
nieważne że dłonie drżą
inna
od zawsze jestem
spójrz
oto stopy dłonie
błyszczące włosy wzrok
czas obejmuję zachłannie
światło bieg taniec mrok
miłość
czy ktoś potrafi
podobnie kochać sny
zgubiłam miliony sekund
skłębione nici ścieg
rozplątuję powoli
supełki łzy i śmiech
rozgarniam każdym palcem
na horyzoncie mgłę
a usta teraz moje
i oczy moje są
i nic i nikt i wszystko
nieważne że dłonie drżą
inna
od zawsze jestem
spójrz
oto stopy dłonie
błyszczące włosy wzrok
czas obejmuję zachłannie
światło bieg taniec mrok
Ilość odsłon: 1126
Komentarze
Leszek.J
listopad 27, 2018 21:10
Wiersz ma swoja nutę ale w ostatnim dwuwersie gubi rytm
Pozdrawiam
Joanna-d-m
listopad 27, 2018 20:53
Dla mnie
szczególnie pierwsza strofa, to co potem
to taka zwyczajność po tym, co stracone (że tak powiem)
i
podoba mi się puenta
kolejność słów, nie jest przypadkowa
Pozdrawiam
Ada
listopad 26, 2018 20:32
Bardzo podoba mi się Twoja poetyka-subtelna, a jakże wymowna. I siebie widzę w wierszu: światło bieg taniec mrok. Najserdeczniej pozdrawiam:)
Milo w likwidacji
listopad 26, 2018 15:00
"ale to juz było i nie wóci więcej"
tekst dla Maryli Rodowicz autorstwa Andrzeja Sikorowskiego z grupy "Pod budą" pokazuje jak złożyć słowa, by smakowały i nie było wrażenia wtórności, oklepania.