point of view
Masarnia numer sześć
w tym nazwanym świecie
gdzie muchy nakrywają do stołu
a noce krótkie jak pety
gdzie śledź ostatni poczęty
w zielonym atramencie moczone
słowa ci wsadzam pod żebro
nić wyciągam bolesną
ścieżkę z włosów tkam srebrną
odlecisz nim sosny przeminą
na skrzydłach co łomocą w głowie
nim okna podbiegną żalem
odcisk słowa zostawiam w tobie
już noc łysieje od góry
kolejny dzień darmo nam daje
pofałdowaną łupiną orzecha
na drogę ci błogosławię
Ilość odsłon: 981
Komentarze
Milo w likwidacji
listopad 30, 2018 13:54
gdzie śledź ostatni poczęty => serio? może napoczęty?
Leszek.J
listopad 29, 2018 19:51
Nie czytałem i mała nadzieja że w najbliższym czasie to zrobię
Pozdrówka
point of view
listopad 28, 2018 21:49
... a czytałeś " Żeźnię nr. 5" Kurta Vanegutta?
Leszek.J
listopad 28, 2018 20:49
nieco - machinalnie nacisnąłem spację
Leszek.J
listopad 28, 2018 20:48
Wiersz ma swój urok, tytuł nie co odjechany
Pozdrawiam
Konto usunięte
listopad 28, 2018 19:16
Sosny przemina na,skrzydłach? Myślę że cząstka z sosnami itd. Do przepracowania, ogólnie podoba mi się :)