point of view
Wypominki
Obraz.
Podzielony na okna,
jak mieniące się bańki mydlane znad balii.
Gdzie Szary Jeleń co dnia konał w Rubikonie i ten
pot zgarbionych pleców uwiezionej symetrii,
za krwawicę kupionemu losowi na nosie grał
w takt rechotu poobijanych dzieciaków.
Gdzie koty dyndające na konopnych sznurkach,
zdychając przeistaczały się w senne wahadła,
dla uciechy osadzonych zbyt głęboko
pustych oczu z błękitu, co nie zaglądał.
Utkwił.
Ilość odsłon: 1143
Komentarze
point of view
grudzień 08, 2018 09:19
... to ja dziękuję za czytanie :)
imre
grudzień 08, 2018 00:24
Piękna poezja
Dziękuję
point of view
grudzień 07, 2018 12:29
... pozmieniany
point of view
grudzień 06, 2018 20:45
... jasne że balii bo Bali to upał. Dzieki. :)
x l a x
grudzień 06, 2018 19:48
*dopełniacz - balii
Leszek.J
grudzień 06, 2018 19:30
Początek kojarzy mi się tak:
https://pl.wikipedia.org/wiki/S%C4%85d_Ostateczny_(obraz_Hansa_Memlinga)
Choć późniejszy opis odbiega od obrazu, to wrażenie pozostaje
Pozdrawiam