Ludwik Perney
Bóg szuka Pawła
Zacznę z grubej rury: ludzie szukają boga, a bóg
szuka Pawła. Pawła nie ma, wyjechał na jawie
Czy we śnie... nie wiem, tu roi się od błędów,
trudno pojąć istotę, czeski film, wiesz o co chodzi?
Trzech hokeistów emerytów szuka Pawła
- Popil, Poruhal, a Smutny i to nie jest sen
Paweł jedzie na jawie przez mongolski step,
do torby na bagażniku przytroczył siekierę
A przecież w Mongolii nie ma drzew! Boże,
jeśli go szukasz, śpi na karimacie tuż obok mnie
Bóg cię szuka, Pawle, mówię, lecz on wie, odjeżdża,
a rok później w Bajo Caracoles (tam też jest step)
Trafiam na jego motor na stacji benzynowej
"Jawa kolem světa" - przecieram oczy, to nie sen!
"Szukać", to po czesku nie "pierdolić", krzyczy Paweł
z jawy, ale też nie "make love"! Boże, czego chcesz, man?
Frustracie, podarowałeś Pawłowi guza w głowie?
Popil, Poruhal i Smutny? Mało
że chuj, to… hej!
Komentarze
Mister D.
grudzień 18, 2018 23:08
Też się uśmiecham, ale co do książki, to jak przeczytam to Ci powiem czy się ubawiłem, ale wierzę, że jest to zabawna książka. A tak btw, Jezus to w sumie piękna postać, nawet jeśli tylko literacka. :)
Ludwik Perney
grudzień 18, 2018 23:04
eee no co Ty, przez całą rozmowę się uśmiecham, nie chciałem ani oburzyć, ani dopiec, a jedynie rozbawić - to mi się udało?
Jeśli nie, Baranek zrobi to perfekcyjnie :)
Mister D.
grudzień 18, 2018 23:02
Aha, w tym sensie, ok. Serio, chętnie to przeczytam.
Mister D.
grudzień 18, 2018 23:01
Poza tym chętnie przeczytam, bardzo lubię rzeczy spod znaku Monty Pythona, a moje ulubione filmy religijne to Ostatnie kuszenie Chrystusa oraz Odyseja kosmiczna. Rozumiem, że chciałeś mnie oburzyć?;) Nie udało się;)
Ludwik Perney
grudzień 18, 2018 23:01
nie sprowadzam go do Jezusa, to katolicy go sprowadzili, tylko tak przy okazji wspomniałem o Jezusie - przy okazji Yeti, bo w przywołanej książce kumplowali się - Jezus i Yeti
Mister D.
grudzień 18, 2018 22:58
A dlaczego sprowadzać kwestię Boga do Jezusa? Poza tym czego tam ludzie nie napisali, Biblię też ludzie napisali, a potem przepisywali i dopisywali swoje.
Ludwik Perney
grudzień 18, 2018 22:57
nie żebym się spoufalał, Paweł (sic!)
ale masz fajnego ptaszka :)
Ludwik Perney
grudzień 18, 2018 22:55
Nie można udowodnić, ze Yeti nie istnieje.
Można udowodnić, że nie istnieje w basenie np
ale nie, że nie istnieje w ogóle
Poza tym Yeti istnieje - wiem, bo czytałem w książce Baranek. Polecam, opisuje losy Jezusa w jego latach nieopisanych w Biblii ;)
Mister D.
grudzień 18, 2018 22:36
Poza tym Yeti jest bardziej namacalny i można udowodnić, że go nie ma, to nie jest idealna analogia :)
Mister D.
grudzień 18, 2018 22:35
A ja tam wolę unikać takich kategorycznych stwierdzeń, bo to tylko moja wiara albo niewiara. To o czym mówisz to nie jest Bóg, to tylko bóg, albo bożek. Przede wszystkim bożek pieniądza. Ja wolę słowo Tajemnica. Ale jak najbardziej peel wiersza ma prawo postrzegać świat jako czeski film, to jak najbardziej zrozumiałe, ale z drugiej strony nasze postrzeganie jest siłą rzeczy ograniczone i fragmentaryczne, a świat fizyczny raczej przeczy temu, że kosmos jest chaosem, kosmos jest urządzony bardzo racjonalnie, może człowiek jest elementem który w tym zgrzyta poprzez swoją zdolność do dokonywania wyboru, ale też nie wiemy jaki łańcuch przyczyn stoi za naszym wyborem.