iśka
Mieć eden
Tchnąć życie gdzie radość odeszła
balsamem być komuś na chwilę
z dumą się rozstać na zawsze
by uśmiech na dobre zagościł
przekreślić kultowe ambicje
co w popiół obrócą się przecież
osądy wyrzucić na śmietnik
i gestem przygarniać do siebie
przestać się gniewać za długo
w jedności tkwi ludzka siła
samotnych przytulić do serca
nie dawać nic zamiast siebie
cierpienie przyjąć na klęczkach
dać zgodę na lepsze jutro
nim zgaśnie tląca się świeczka
pokochać nim będzie za późno.
Ilość odsłon: 1109
Komentarze
iśka
grudzień 20, 2018 09:57
Witaj Leszku,dziękuję za miłą gościnę i słówko przy wierszu,może nieudolny ten wiersz,mam tego świadomość,ale właśnie taki ma być,nie do podziwiania i właśnie tak jak napisałeś,że to co oczywiste jest,często do przyjęcia za trudne i nielogiczne/pozdrawiam serdecznie
Leszek.J
grudzień 19, 2018 19:23
Instruktażowo tu, jak być lepszym co w oczywisty sposób łączy się z optymizmem
Pozdrawiam