Brozic
Dwa krzyże
Dwa krzyże stały nad mą mogiłą -
Ale trzeciego krzyża - nie było...
Gdym zdobył wieniec szczęścia i chwały -
Dwie mnie dziewczyny umiłowały.
Jedna mówiła, że bólem kocha...
Weselem - druga, bo więcej płocha.
Jedna weselem, a druga bólem...
Każda mię swoim przezwała królem!
Bo nie znalazły w chwili omdlenia
Pieszczotliwszego dla mnie imienia!...
Lecz mimo pieszczot ciągłej zamieci,
Ja - niestrudzony - śniłem o trzeciej!...
O tej. co biegnąc z wiosny zaraniem,
Pieści - pieszczotą, kocha - kochaniem!
Nie drży, nie blednie - smętna lub płocha,
Lecz płomienieje, kiedy pokocha!...
Od snów tych serce pękło na dwoje,
Więc pochowałem to serce moje!
I postawiłem dwa złote krzyże -
Dwa cienie padły na traw pobliże!
Dwa złote cienie, dwie złote smugi:
Jeden - dla jednej, drugi - dla drugiej...
Patrzyłem na nie na wpół przytomnie,
A wicher z niebem rozmawiał o mnie!
I powiadało niebo wichrowi,
Że grób mój snem się wokół różowi...
A wicher głośniej powiadał niebu,
Żem bogatszego spragnion pogrzebu!...
Dwa krzyże stały nad mą mogiłą,
Ale trzeciego krzyża nie było...
Ilość odsłon: 1204
Komentarze
Nie znaleziono żadnych komentarzy.