aidegaart
karaoke
fałszuje koniec Dorsów
(myli wejście z zejściem)
w klubie za sześć złotych
siedzę i czekam
na przyjście swoich
wrogów
na razie chowają się w trawie
tam za skrętem
potem znajdę ich w sobie
ale szoruję aż pęka moneypot
przelewam przez palce swój strach
siedzę na nowej fali
i myślę o starcach
którzy tak mówili:
należy być nie mieć
świeżą krew
która zrobi to za nic
Ilość odsłon: 1201
Komentarze
Joanna-d-m
styczeń 15, 2019 21:48
Szczególnie zadziałała na mnie trzecia strofa.
Niektórzy siedzą w „trawie” bo tylko wówczas mogą „zaśpiewać”,bo,
hmm,
wtedy jest weselej.
(?)
Pozdrawiam
aidegaart
styczeń 15, 2019 19:49
dziękuję i pozdrawiam
iśka
styczeń 11, 2019 10:53
intrygujący wiersz w swej wymowie z bardzo dobrym przekazem-ja widziałam moich dziadków,którzy niewiele mieli,a naprawdę żyli:)pozdrawiam
Leszek.J
styczeń 10, 2019 20:52
Można by coś zaśpiewać, tylko na klawiaturze nie ma nut :|