Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Bing!
Użytkownik Sebastian wysłał Ci wiadomość
"cześć, jesteśmy we trzech, co robisz?"
Klik klik - klik klik klik
"jem lody i myślę o trzech kutasach w mojej buzi"
Odpisałam, myśląc tak naprawdę o tym
Co zamówić dziś na obiad
I gdzie wyjść z psem na spacer
Chwilowy dreszcz wślizgnął się na mój kark
A w uchu cichy głos szeptał - zabrnij w to 

Bing!
"fajnie odpisałaś, spotkajmy się. Ale chcę Cię mieć tylko dla siebie"
Powiało grozą, więc zamiast odpowiedzieć
Otworzyłam jedną z książek mojego taty - Freuda,
Na rozdziale o narcystycznej potrzebie miłości
/nic z siebie nie dam, ale ty? 
DAJ MI WSZYSTKO/

ciało, głównie strefy erogenne
swój zapach, smak, 
śmiech słodki jak cukrowa wata
bezmyślność w działaniu, 
bo w sztuce dla sztuki liczy się przecież 
akt sam w sobie
Nie mięso
/jest to modna koncepcja, 
bo w pełni wegańska/

Bing!
"Kiedy się spotkamy? Mam na ciebie ochotę"
Robi mi się niedobrze, więc zapalam papierosa
Wpadanie w pułapkę zagrywek właśnie tym się kończy
Zawrotem glowy i unieruchomieniem
Czyli typowym zachowaniem histeryczki
Scenariusz, który znam aż za dobrze, 
w końcu z psychoanalizą jestem na Ty
Tak jak i z każdym internetowym tworem
Semiczłowieczeństwa

Skoro perwersja jest zdrowa
A gluten i wrażliwość to już tylko
Wspomnienie zeszłego wieku
To gdzie znaleźć chorobę?

Szukam osoby, która zainfekuje mnie emocją wyższą niż obrzydzenie
/I nie jest to ogłoszenie matrymonialne/

 

Ilość odsłon: 2497

Komentarze

styczeń 30, 2019 21:10

Marzenie ściętej głowy ;)

styczeń 30, 2019 21:06

...zmarnowany czas

styczeń 30, 2019 19:12

Ależ wybaczam, pomylenie mnie z Marsem to dla mnie wyróżnienie :)))

styczeń 29, 2019 21:11

Januszu, lubię i to chyba widać w tym tekście. Nie jest to nic, czego mogłabym się wstydzić. Chociaż superego plki mówi samo za siebie tutaj ;)

styczeń 29, 2019 21:09

Wybacz to 'Leszku', powiadomienie mnie zmyliło.

styczeń 29, 2019 21:09

"jem lody i myślę o trzech kutasach w mojej buzi"
Odpisałam, myśląc tak naprawdę o tym
Co zamówić dziś na obiad.

.ciekawe jaki kolor wlewa ci się o poranku do oczu czerń czy biel ,tekst oki ale zbyt dosadnie może lubisz perwersje))pozdrawiam

styczeń 29, 2019 21:06

Leszku, widzę że masz kompletnie odmienne zdanie od poprzedniego komentującego. Na swoją obronę powiem tyle - nie będę poetyzować czegoś, co na to nie zasługuje. Mogę napisać wiersz o aplikacji randkowej, jeśli czuję taką potrzebę, natomiast specjalnie postanowiłam to ubrać w dosłowność. Takie są realia, takie są moje reakcje, coś od siebie również dałam, więc wydaje mi się, że efekt jest zadowalający. Co do zakończenia - być może warto byłoby skrócić wiersz o dwie linijki, wtedy byłby nieco trafniejszy. Pozdrawiam, M

styczeń 29, 2019 21:00

Dosłowność to chyba główna wada tego tekstu. Poza tym brzmi jak wykład zbyt deklaratywny, by czytelnik miał szansę na przemyślenie przekazu. Ogólnie to proza wersyfikowana, spisana z polotem i to jego plus. Końcówka próbuje nadrobić zaległości w liryce, ale wychodzi banalik. Kawanaławizm jest dobry w prozie, w liryce - rozczarowuje i nie pozostawia śladu w psychice czytającego. Pozdrawiam

styczeń 29, 2019 20:25

Jacob, dzięki za ten komentarz. Prawdopodobnie masz rację, mogłam to podsumować trochę inaczej. Pomyślę o zmianie

j.

2-4

styczeń 29, 2019 20:03

W sumie, to całkiem się czyta, ale jak dla mnie, dwa ostatnie wersy trochę odbierają klimat wiersza, są takie po prostu patetyczne, plus można uznać, że zabieg na zasadzie "opis życia, którego nikt nie czyta" to raczej do przewidzenia poprowadzone jest.

ale to tak ode mnie.