Estera
Masz rudawe rzęsy u nasady
spójrz,
przechodzi kominiarz, zamiast szczęścia
niesie czarną twarz i długi sznur
pewnie byś zarzucił na drzewo,
zmieniając stopień wtajemniczenia.
Na razie zrobiłam dla ciebie kolorowe okręty,
byś poczuł się wybornie, pomimo brunatnej wody,
zgniłozielonej trawy, co wyziera spod śniegu.
W maju rozkrzyczą się tutaj żaby, bynajmniej
nie ze strachu. Bociany zazwyczaj jadają
przechodzi kominiarz, zamiast szczęścia
niesie czarną twarz i długi sznur
pewnie byś zarzucił na drzewo,
zmieniając stopień wtajemniczenia.
Na razie zrobiłam dla ciebie kolorowe okręty,
byś poczuł się wybornie, pomimo brunatnej wody,
zgniłozielonej trawy, co wyziera spod śniegu.
W maju rozkrzyczą się tutaj żaby, bynajmniej
nie ze strachu. Bociany zazwyczaj jadają
drobne bezkręgowce, rozprawiające o wieczności
ślimaki Zagajewskiego*,
syneczku.
* nawiązanie do wiersza Adama Zagajewskiego, "Jechać do Lwowa".
Ilość odsłon: 3251
Komentarze
Milo w likwidacji
styczeń 31, 2019 10:51
dziękuję za wiersz
imre
styczeń 31, 2019 00:29
Brakowało mi tu takiego ciepłego wiersza. Wiersza, którego potrzebuję.
Przedstawiasz mi świat niełatwy, w którym przychodzi się mierzyć z trudnościami codziennymi ale i bólem zgniłozielonym brunatnym. Ze zwykłym nieszczęściem.
Szukając oparcia rozglądam się w koło za światłem latarni. Za lądem. Za ciepłem. Odnajduję takie miejsce bo zasupłałaś mi pierwsze buty i kolorowy statek z papieru ochrzciłaś swoim oddechem. Płynąłem na nim. Leciałem. Odkrywałem.
Świat po obu stronach powiek.
Estero bardzo Ci dziękuję Za ten wiersz. Jako czytelnik. Jako ojciec.
Jestem równie wdzięczny za przypomnienie pięknego wiersza poety Zagajewskiego. Jakże trafnie nawiązuje do powrotu do ukochanego miejsca.
Dziękuję
Pozdrawiam