Estera
Masz rudawe rzęsy u nasady
spójrz,
przechodzi kominiarz, zamiast szczęścia
niesie czarną twarz i długi sznur
pewnie byś zarzucił na drzewo,
zmieniając stopień wtajemniczenia.
Na razie zrobiłam dla ciebie kolorowe okręty,
byś poczuł się wybornie, pomimo brunatnej wody,
zgniłozielonej trawy, co wyziera spod śniegu.
W maju rozkrzyczą się tutaj żaby, bynajmniej
nie ze strachu. Bociany zazwyczaj jadają
przechodzi kominiarz, zamiast szczęścia
niesie czarną twarz i długi sznur
pewnie byś zarzucił na drzewo,
zmieniając stopień wtajemniczenia.
Na razie zrobiłam dla ciebie kolorowe okręty,
byś poczuł się wybornie, pomimo brunatnej wody,
zgniłozielonej trawy, co wyziera spod śniegu.
W maju rozkrzyczą się tutaj żaby, bynajmniej
nie ze strachu. Bociany zazwyczaj jadają
drobne bezkręgowce, rozprawiające o wieczności
ślimaki Zagajewskiego*,
syneczku.
* nawiązanie do wiersza Adama Zagajewskiego, "Jechać do Lwowa".
Ilość odsłon: 3225
Komentarze
Estera
luty 04, 2019 19:48
Tomku, Davidzie, dziękuję, pozdrawiam serdecznie:-)
David przez fau
luty 04, 2019 15:19
...się czytało
Pozdrawiam
Tomek
luty 04, 2019 13:49
Aaa, ten ładny jest. Ciepły, nawet *sznur w ręku kominiarza nie przeraża. - Tej lekcji jeszcze nie przerabiałem, mam małe dzieci...
Pozdrawiam.
Estera
luty 03, 2019 23:20
Dziękuję, Leszku!
Estera
luty 03, 2019 23:20
*że
Estera
luty 03, 2019 23:19
Zacznę od Pań, miło mi, ze do mnie zajrzałyście:-)
Lucynko, ciekawa interpretacja, ale nie chodzi o nic tak okropnego;-)
Joasiu, bardzo dziękuję!
Imre, masz takie ładne ścieżki interpretacyjne. Wiele wnoszą Twoje komentarze pod wierszami autorów. To piękny dar! Dziękuję za nominację!
Milo, bardzo się cieszę i dziękuję za wszystkie wskazówki, które otrzymałam na nieistniejącej już poemie!
Paweł D., dziękuję:-)
Joanna-d-m
luty 01, 2019 20:46
Bardzo mi się podoba.
Gratuluję.
Pozdrawiam
Leszek.J
styczeń 31, 2019 19:57
Dobry wiersz i trafne nawiązanie do Zagajewskiego
Pozdrawiam
lu*
styczeń 31, 2019 12:13
Bardzo pięknie tu u Ciebie, choć miejscami niepokojąco. Intryguje mnie motyw sznura w ręku dziecka, "pewnie byś zarzucił na drzewo, zmieniając stopień wtajemniczenia". To mnie trochę przeraziło, ale potem pomyślałam - "niech to będzie huśtawka, proszę Boże, niech to będzie huśtawka!"
No, a teraz idę poznać te ślimaki Zagajewskiego, bo nie pamiętam czy czytałam. Pewnie mi się odmieni odbiór Twojego wiersza, ale chciałam pobyć z nim najpierw sam na sam:)
Mister D.
styczeń 31, 2019 11:51
Trafia, dobry wiersz.