Thomas Bergensesn
Serca
Serca
Naciskam palcami jej mięsistą tkankę,
wgniata się, krwawi.
Ściana.
Delikatne bicie serca.
Życie.
W Murze.
Względem niej mieszane uczucia
moje...
Idąc wzdłuż niej
z zamkniętymi oczami,
nasłuchuję.
Przesuwam po niej palcami,
w drugiej dłoni nóż.
Opuszkami i słuchem
badam, to co po drugiej stronie.
Czuję szary blok.
Drgają wypaczenia, patologie,
przez głowy bite rodziny,
przez inne bite dzieci,
młode dziewczęta jęczące za,
dwa banknoty.
Ten płacz, w różnym wieku,
wwierca się w umysł,
napełnia lękiem, paniką.
Tracę oddech.
Biegiem,
uciekam,
wciąż jednak wzdłuż.
Skulony przy niej zasłaniam uszy.
Uspokaja mnie szum płynącej krwi,
bicie serca.
Mojego.
Sztucznego...
Delikatny sz...
Przykładam do niej ucho
szybciej bije,
Jest nowa,
Chyba...
Chyba jest po drugiej stronie...
To nie ja,
nie ona,
Czyli ona !!!
Twórco !!!
Dźgam na oślep,
przebijam się,
przez tkanki, żyły,
oblepia mnie tłuszcz,
krew.
Marzę o jej ustach,
włosach, oczach,
Dalej !!!
Na oślep,
Dalej !!!
Przebiłem się...
Ją...
Oczy mam jeszcze zlepione.
Ale już słyszę, zanikające bicie.
Ona umarła, czy...
Uciekła Ona.
Albo to była Ona,
moja chora głowa.
Komentarze
Paweł Podlipniak - ...
marzec 21, 2019 09:43
moje stanowcze nie
to zlepek kalek (l.mn. od kalka) słownych, takie grafo o niczym
kosz
Leszek.J
luty 04, 2019 19:03
Z tym nożem przy sercu to ostrożnie!
x l a x
luty 02, 2019 23:43
Jeśli już się podszywasz pod kompozytora, to przynajmniej napisz poprawnie nazwisko. Co do tekstu, to zapewne debiut, mocno nieudany.