Kuba Zoltowski
rzeznik zapiski z pamietnika
Rzeźnik w swojej pracowni tnie ciała żyletką. Pije ich krew ze złotego kielicha, ślini się krwią, zastyga w zadumaniu nad nią.
Dookoła niego oczy, martwe oczy, pytają o odkupienie.
Jesteśmy nieśmiertelni, martwi, ale zapamiętani, niezapomniani.
Odzywają się trupy.
Tak upłynął rzeźnikowi kolejny dzień.
Ta piosenka utkwi w waszych głowach.
Zabiję cię raz dla odkupienia.
Zabiję dwa, bo warto zatrzymać się w zadumie.
Zabiję, bo mogę i lubię.
A w szczególności.
Śmiać się do oporu.
Dookoła niego oczy, martwe oczy, pytają o odkupienie.
Jesteśmy nieśmiertelni, martwi, ale zapamiętani, niezapomniani.
Odzywają się trupy.
Tak upłynął rzeźnikowi kolejny dzień.
Ta piosenka utkwi w waszych głowach.
Zabiję cię raz dla odkupienia.
Zabiję dwa, bo warto zatrzymać się w zadumie.
Zabiję, bo mogę i lubię.
A w szczególności.
Śmiać się do oporu.
Ilość odsłon: 856
Komentarze
Leszek.J
luty 11, 2019 19:57
Co to za mowa?