Janusz.W
Wyrzucić za siebie
na niebie czerwonym odczucia umierają jak przenikliwy chłód
w ludziach którzy za ostatni grosz kupują spokój
otrzepują na schodach resztki ciepła
wraz z wiadomościami pochłaniają dym
o wpół do jedenastej niedobitki światła wloką się po dachach
na zaspanych murach szron zdetronizował graffiti
pozbawił życia kawiarenki na przedmieściach
w gardzielach ulic marionetki bez snu
biegają jak zagubione psiaki czekając gdy
niebo zapłonie w oczach jak na głównej Time Sguare
styczniowy wiatr zdziera niepokój z warg
choć twarzy nie oszczędził czas próbuje coś przekazać
jak żyć z zamarzającym piekłem w sercu
obrazy jak krótkie ujęcia z filmu Kieślowskiego"Tramwaj"
a za plecami nocne życie się zaczyna
myśląc o tobie w czasie przeszłym i przyszłym
nie jestem pewien czy potrafię
postawiłem barykadę lecz instynkt kruszy się pod nogami
miłość jak śnieg nie przetrwają błękitów w sierpniowym słońcu
Ilość odsłon: 1356
Komentarze
Konto usunięte
kwiecień 05, 2019 23:23
Treść komentarza została usunięta przez redakcję serwisu.
Janusz.W
luty 21, 2019 22:55
Milo dziękuje lubię twoje kompozycje aranżacje wariacje zabawę słowem .. ten szkic sobie zabiorę)))dziękuje że mnie odwiedziłeś ..zdrowia
Milo w likwidacji
luty 21, 2019 12:12
odrobinę pobawiłem sie składnią i to możesz potraktować jako mój szkic do twojego tekstu
na czerwonym niebie zamierają
odczucia i przenikliwy chłód
w ludziach kupujących za ostatni grosz spokój
na schodach otrzepują resztki ciepła
wraz z wiadomościami wchłaniają dym
około jedenastej niedobitki światła
wloką się po dachach
na zaspanych murach szron zdetronizował graffiti
pozbawił je życia jak kawiarenki na przedmieściach
w gardzielach ulic marionetki
wyczekują aż niebo zapłonie w oczach
styczniowy wiatr zdziera niepokój z warg
choć twarzy nie oszczędził czas próbuje coś przekazać jak żyć z zamarzającym w sercu piekłem
obrazy jak krótkie ujęcia Kieślowskiego z tramwaju
właśnie się zaczyna nocne życie
myśląc o tobie w czasie przeszłym i przyszłym
nie jestem niczego pewien
postawiłem barykadę
a instynkt kruszy pod nogami wszelkie uczucia
śnieg również nie przetrwa błękitu pod sierpniowym słońcem
Janusz.W
luty 21, 2019 11:23
Wojtku to tylko tekst zawsze myśli i zamysły zostają w sercu choć czasami wydaję się podmiot to autor jest zgubne
Pascal witam miło jak choć cząstka tego co tu była nabazgrana spodobała się
Leszku szczerze miałem wielu wersji w głowie i sercu i wcale to taka rewelacja czasami to jeden mętlik
Marku dziękuje za dość konstruktywny komentarz i dziękuje za całokształt zdrowia dla kiciusia
Joanna -d-m miło że wpadłaś jesteś zawsze mile widziana .a co do psów są na pewno wierniejsze niż ludzie
jeszcze raz dziękuje
Janusz.W
luty 20, 2019 22:06
dziękuje serdecznie za komentarzy i sugestię które bardzo są mi pomocne ))))spróbuję przebudować tekst i watę wyrzucić))życzę zdrowia
Joanna-d-m
luty 20, 2019 21:37
Wiesz? bo psy jednak różnią się od ludzi
i to dla nich plus
- wiersz podoba mi się, może nie jest doskonały, ale ukazuje miłość, właśnie jak ten wiersz - niedoskonałą.
Pozdrawiam serdecznie :)
x l a x
luty 20, 2019 21:15
Ciężko się to czyta, bo przez całą treść napchaną opisami (czyt.watą) przechodzisz dopiero do sedna w ostatnim wersie, który jest mało odkrywczy. Początek nielogiczny "miłość (...) jak przenikliwy chłód (?!!). Motyw miłości jest tak sprany, że trzeba naprawdę pomysłu, by wyszło nietuzinkowo - tutaj jest słabo. No bo co czytelnikowi z twoich wynurzeń o zatraconej miłości... W dodatku wrzucasz dziwną rzecz "myślałem że cię kocham i kolor zgnilizny.." - przypomina mi się powieść "Cierpienia księcia Sternenhocha" Klimy ;-)
Pozdrawiam
Leszek.J
luty 20, 2019 17:57
Wiersz napisany z polotem, choć bez optymizmu to ładnie napisany
Pozdrawiam
Konto usunięte
luty 20, 2019 15:11
Kilka ładnych momentów:
"otrzepują na schodach resztki ciepła "
"styczniowy wiatr zabiera niepokój z warg"
"miłość do Ciebie jak śnieg nie przetrwa błękitów w
sierpniowym słońcu"
Czasem ma się wrażenie, że autor konstruował wersy.
imre
luty 20, 2019 12:56
Dosyć ciekawy..
Dwie pierwsze tworzą fajny klimat, dobrze podany. Chociaż poprawiłbym
miłość umiera (z) brzaskiem
Podoba mi się do " nie wykazują oznak życia"
Potem ciut dla mnie słabiej
Natomiast ostatnia dobrze zamyka całość
(Tu bym tylko ciut przyciął o kolor zgnilizny); )
"życie nocy właśnie się zaczyna myślałem że cię kocham
ale teraz nie jestem pewien wybudowałem barykadę
lecz instynkt jak beton kruszy się pod nogi
miłość do Ciebie jak śnieg nie przetrwa błękitów w sierpniowym słońcu"
Jest miłość i rozstanie. To co w nas kwitnie i umiera. Świadomość że bycie razem nie będzie nam dane.
Najstory... Romeo i Julia.. tak tylko sugeruję :)
Pozdrawiam