Marcin Legenza
Długo i dużo nie rozumieją... myślą i tak zostaje
1.
Tak, materia przeszłości historii i pamięci.
I kropka, i nic z następnego zdanka, nic więcej.
Przychodzi mi na myśl materia przeszłości,
Przypominane myśli, które u mnie w
Myślach tak sobie nie zostają bez sensu same,
Nie są tylko myślami w myślach.
Ponieważ poznałem - materię pamięci, ciebie też.
Chociaż odrzucasz mnie od siebie - spowodowanie, mimochodem.
Sosna, czy klon, wszystko jedno, rośnie,
Rozrasta się a ty, czy ja, nie muszę przy
Nim klęczeć i prosić, prosić tych komórek,
Któregoś z tych drzew o nic, ponieważ niczego nie rozumie,
Jest tylko rozrastającym się drzewem,
I nieważne jest czy jesteś dzieckiem, czy
Kimś dojrzałym, nawet czy jesteś człowiekiem
Czy zwierzęciem, jakiejkolwiek ideologii, ponieważ
Znam je wszystkie, jak wszystkie wojny
Przez pryzmat każdego koloru z osobna i dostatecznie bliska.
2.
Pamiętam, ciebie z resztą też poznaję. Ciebie, który niszczyłeś i podpisywałeś
się majzem, jakimiś krzywymi bez nazwiska. Malala w Parlamencie
Europejskim mówiła: one pen, one book, tylko czy tak jest na prawdę?
Pytać też można naiwnie czy wypisałeś chociażby kiedyś jakiś długopis,
czy widomym ci jest jakie jest to uczucie wiedzieć? Na przykład to, że
wszystek zbiega do niczego, do końca bez końca - ładnie brzmiąc, poetycko,
banalnie, jak starsze sentencje, a przy tym z lekcją ewolucji materii i
implementacji demokracji z każdą generalizującą wypowiedzią w eterze.
3.
Sekrety katechezy
Nie leż w reżimie
Leż w reżimie
Zagadki do których mam odpowiedzi
Tylko nie jestem opłacany, to
Pro publico bono
Jak abstrakcja
Jak może być abstrakcyjna cisza
Wszego boga, przede wszystkim śmierci
Jeśli tak, to kata i mordercy
Później życia
Kurzu który się zbiera
Pogody którą wróżą a którą jesteś zawsze
Zaskoczony w rzeczywistości
A ja nie, jak rokiem platońskim
Czy byciem i obecnością świadomości
Skoro tyle lat minęło
Jednak cisza jest moja, jak intymność
Jakbym był introwertykiem.
Komentarze
Marcin Legenza
luty 25, 2019 19:09
Miałem chwile ludziska, muszę spadać... do zobaczenia, do jutra, chyba...
Marcin Legenza
luty 25, 2019 18:51
Zdarza się...
imre
luty 25, 2019 18:51
Przykro mi, nie odczytałem tego we właściwy sposób
Pozdrawiam
Marcin Legenza
luty 25, 2019 18:44
Nie, chodzi o kolory.
imre
luty 25, 2019 18:42
Bliska- ideologia... chyba tak to ma być:)
Marcin Legenza
luty 25, 2019 18:39
Dobra, wyciąłeś co ci się podoba, ale przytoczone słowo jest poprawne. Przypatrz się.
imre
luty 25, 2019 18:17
Na końcu utworu 1. blisko- zamiast bliska?
Nie wszystko jest Ty dla mnie zrozumiałe, możliwe do odczucia. Mimo to wyciagam kilka fraz dla siebie" choć mam świadomość, że wyjęte z kontekstu - nie dokońca prezentują Twoją myśl przewodnią
1.
Sosna, czy klon, wszystko jedno, rośnie,
Rozrasta się a ty, czy ja, nie muszę przy
Nim klęczeć i prosić, prosić tych komórek,
Któregoś z tych drzew o nic, ponieważ niczego nie rozumie,
Jest tylko rozrastającym się drzewem,
I nieważne jest czy jesteś dzieckiem, czy
Kimś dojrzałym, nawet czy jesteś człowiekiem
Czy zwierzęciem, jakiejkolwiek ideologii, ponieważ
Znam je wszystkie, jak wszystkie wojny
Przez pryzmat każdego koloru z osobna i dostatecznie blisk(o).
2.
Pytać też można naiwnie czy wypisałeś chociażby kiedyś jakiś długopis,
czy widomym ci jest jakie jest to uczucie
3.
Jak może być abstrakcyjna cisza
Wszego boga, przede wszystkim śmierci
(... )
Później życia
Kurzu który się zbiera
Pogody którą wróżą a którą jesteś zawsze
Zaskoczony w rzeczywistości
Może to tylko wycinek. Ale dla mnie warty utrwalenia
Pozdrawiam
Marcin Legenza
luty 25, 2019 18:17
Jak tam, podoba się? Spytam jak aluzyjny amator, szukający posłuchu i komercyjnej satysfakcji.