Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


Rozgrzane powietrze kołysze doliną Nilu.
Czarne i białe ibisy zmąciły wodę,
ich sępie głowy budzą wspomnienia.
Wiele godzin spędziłem wśród zwierząt,
pamiętam zapach skóry, miękkiej
jak arabski jedwab i światło w grzywach.

Bojowe rydwany stoją puste.
Egipt potrzebuje koni. Widzę siebie
w pościgu za zbiegłym stadem;
są przy pastwiskach wzdłuż rzeki.
Zdradziło je ciche prychnięcie z kępy
papirusów; to klacz ze źrebakiem.

Przekupiona garścią zbożowej mąki
już jest moja i stado także. Pamięta
ludzki dotyk, niepewne jutro,
dlatego pozwala założyć postronek.
Zabieram wolność, znajduję dużo
więcej - gorzkie poniżenie.

Od tamtej chwili wszystkie moje ślady
na afrykańskiej ziemi mieszają się
z odciskami kopyt. To jedyna wielka
miłość i ulga w istnieniu - niewolnika.

Mówią, że za morzami życie jest wspaniałe



 

Ilość odsłon: 1119

Komentarze

Ada

2-42-42-42-42-42-42-4

marzec 08, 2019 18:39

I tego Ci życzę Leszku:)

marzec 07, 2019 19:11

Egipt, Afryka, myślę nad tym by się sprężyć i tam pojechać - polecieć a tymczasem
Pozdrawiam