Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki



chociaż jest ciemno i ciągle czwartek,
nie ulęknę się wojny, wyjdę do sklepu
na dwa dni przed zagładą.

znaki na metkach ostrzegają mnie,
żebym dbał o każde logo.
tak szybko się rozchodzą w rękach.
pełno żwiru po samochodach,

bo nie doprowadzili drogi,
ale kto się przejmuje prostowaniem
ścieżek na dwa dni i dwie
nocne zmiany sprzedawcy,
który ze zmęczenia rozleje olej.

historia potoczy się znanymi torami,
mandarynki z kontenera będą jadalne
tylko do soboty. potem obsiądzie je pleśń,
żebym nie musiał sprzątać.
Ilość odsłon: 1152

Komentarze

kwiecień 24, 2019 00:22

...dooooobre
__i dobrze ...się czytało

kwiecień 23, 2019 22:06

Ja wiem, że chodzi o nie marnowanie żywności (program tv), ale lirycznie leży.

kwiecień 23, 2019 22:04

Przeskoki myślowe i 'swoista wiedza' uniemożliwiają odczytanie intencji, aczkolwiek kompozycja zgrabnie poprowadzona. Pozdrawiam

kwiecień 23, 2019 21:11

Jest czytelnie i w ogóle ok. wspomniałbym tylko o wolnych niedzielach :)
Pozdrawiam

kwiecień 23, 2019 14:37

ano właśnie ...
spoko tekst