Alga
kokardki [Krytyka Poetycka]
rozmawiaj ze mną. już mnie nie popsujesz
czytaniem słów na odległość
pola siłowego.
nikt, kto zobaczył pozrastane cienie
nie spodziewał się umrzeć
w tamto popołudnie. byłeś sam,
sprzeniewierzył się kiosk z twojej ulicy,
wypluwając ostatnią porcję ze szlugami.
za darmo nie umrzesz, teraz płacisz rajem.
skaczesz po falochronie, nadal bojąc się zapaści,
a w tyle głowy idź spokojnie brzegiem
z dziewczynką za rączkę, z kokardkami w ustach.
obok inne fale ściągają uwagę.
na próżno we wnętrzu rozum pohukuje
przecież są, po to są,
żeby spadać z chrzęstem
kości nie rzucaj. kiedy dno cię ściąga
najmocniej – skacz! ten jeden raz
nie łap się powietrza. to jest ta chwila.
dla niej jesteś.
dla mnie.
Ilość odsłon: 1505
Komentarze
Paweł Podlipniak - ...
maj 15, 2017 11:53
jak można popsuć tak ładny dwuwers? ba , popsuć, to za słabe słowo - zwyczajnie spieprzyć?
"rozmawiaj ze mną. już mnie nie popsujesz
czytaniem słów na odległość"
to "pole siłowe" pasuje tu jak pięść do oka autorko, psuje liryczność,
podobnie jest z tym ślicznym dwuwersem
"nikt, kto zobaczył pozrastane cienie
nie spodziewał się umrzeć w tamto popołudnie."
któremu autorka przydaje do kompanii totalnego gargamela ogrodowego:
"byłeś sam,
sprzeniewierzył się kiosk z twojej ulicy,
wypluwając ostatnią porcję ze szlugami."
w dalszej części już tylko wersyfikacja z lekka do poprawy, bo przerzutnia w części "dialogowej" nie pasuje
"przecież są, po to są, żeby spadać z chrzęstem"
jest też pewien problem z tym obrazkiem
"dź spokojnie brzegiem z dziewczynką za rączkę, z kokardkami w ustach."
kto? on idzie z kokardkami czy dziewczynka?
do przeróbki
Konto usunięte
kwiecień 19, 2017 07:50
Opisałaś tu na tyle ciekawe obrazy żecwracam do nich po raz któryś.
Zastanawiałem się czym jest ten wiersz dla mnie bo znajduję tu i wartość dialogu i przestrogę przed złymi decyzjami. Wreszcie jest i obraz radosnych dni z przygryzionymi w zalotnym uśmiechu kucykami... I tragedia utraty szczęścia
Widzę więc tu człowieka po rozterkach życiowych który nie potrafi się odnaleźć w swoim życiu. Nie umie być znowu sam, ani zapomnieć po co żył. Nie chcę być też uważany za ofiarę by nie biadolić że sobie nie radzi... lewituje więc jak na linię idąc tym falochronem. Może faktycznie zamiast zejść znowu na ziemię trzeba wskoczyć do wody. Poczuć chłód a potem grząskie dno... aby wiedzieć. Naprawdę wiedzieć co jest w życiu najważniejsze... dla tej jedynej chyba jest gotów na dokonać tej próby..
Pozdrawiam
Konto usunięte
kwiecień 19, 2017 05:23
Wers otwierający za tradycyjny, czyli niech będzie bez "już"
"rozmawiaj ze mną. nie popsujesz mnie"
Zbędne wydają się dwa ostatnie wersy - no chyba ze tylko "dla mnie jesteś" - po co się dzielić takim kąskiem..?
I brzydko jakoś czyta się "pohukuje" - "h" i "k" "utwardniają" wypowiedź. czyli "huczy".
Konto usunięte
kwiecień 18, 2017 19:34
Zawsze czytam :-) jest Pani nie do podrobienia :-) Bardzo :-)