alos
Innowiercy z warszawskiej Pragi
Siedmiu bałwochwalców, wśród setek zmarłych
na cholerę, sprawuje cierpliwie pogański
obrzęd.
Krótkie, żołnierskie słowa; wystarczy poruszyć
kamień, aby słona woda, złożona w
ofierze
oczyściła pamięć. Krąg brzóz, ale
żaden znak
który by między nie prowadził, jedynie
ścieżka
wydeptana przez dzikie psy i murek.
Teren
zamknięty, tylko jasna kora rzuca odrobinę
światła, żeby zdążyli schować się
przed nami
gdy nadejdzie czas, aby spytać o drogę.
Ilość odsłon: 1119
Komentarze
alos
maj 08, 2019 16:16
Nie lubię stawiać przecinków na końcu wersów, denerwują mnie ;)
Dzięki za uwagi : )
Leszek.J
maj 02, 2019 20:31
Ciekawe połączenie czasów zamierzchłych z dzisiejszymi, nadają swoisty klimat temu wierszowi
Pozdrawiam
grzybowa
maj 02, 2019 09:31
interpunkcja
raz jesteś jej szalenie posłuszny, a innym - foch
jeśli wtrącenia rozdzielasz przecinkami - to wszystkie
jeśli przed imiesłowem lubisz mieć przecinek
to przed każdym
i jak już tyle przecinków nawstawiałeś, to przed "który" się prosi, aż piszczy
nie wiem, czy na pewno chciałeś, żeby murek wydeptywał ścieżkę
ładny fragment z korą