grzybowa
golemka
Być jej wnętrzem, nadzieniem, farszem
fars i blamażów, rozpaczy i chandr. Dotykać
do żywego. Wyjąć pergaminowy zwitek z ust
i we właściwym miejscu wymazać litery,
by z człowieka powstała krew, zgon z prawdy,
domowy ptak z kobiety eterycznych manier.
Liczby nie kłamią więcej, niż potrafią znaczyć.
W arytmetyce słów żrą się przeistoczenia: muł
w ił. Ił w glinę. Oddychał i połykał ślinę. Wił
wianki, które w jego ręce zmieniały się w wieńce.
Kiedyś to zrobi, tymczasem jeszcze kwitnie
mlecz. Na ruloniku credo: „Idź się lecz!”
Ilość odsłon: 2488
Komentarze
grzybowa
maj 03, 2019 13:21
dzięki wokka, przyjacielu :)
wokka
maj 03, 2019 13:01
Ciekawy wiersz z nawiązaniem do legendy o golemie.
Los "kury domowej" i jej pragnienia, nadzieje. Pozdrawiam.