x l a x
poczytam ci, mamo
nie ma to jak szelest przewracanych kartek
przecież to szum wiatru w liściach aralii mandżurskiej
może policzki wymierzane falą burtom na przystani
taniec leciwej pary za orient expressem
a może tylko chichot celulozy łaskotanej przez palce
mlaśnięcie języka przed następnym rozdziałem
niecierpliwe szuranie mesztów właściciela domu
i to szklenie się oczu na myśl o ostatniej kartce
Ilość odsłon: 3169
Komentarze
x l a x
maj 09, 2019 19:41
Leszku, w sumie to meszty nie są tu podmiotem lirycznym; nawet, gdyby to były kapcie, sandały, walonki, wellingtony, filcaki, trampki i japonki, to chodzi tu zupełnie o coś innego. Zdrowia
Leszek.J
maj 09, 2019 19:34
Dla mnie ""meszty" też są słowem nieznanym.
Wiersz ciepły, powiedziałbym przytulny, do zapamiętania
Pozdrawiam
x l a x
maj 09, 2019 19:32
Mirek, jak dla mnie to możesz nawet brykać na golasa, bo zdrowo (oczywiście trzeba zadbać o brak publiki). Dobrze, że dotarło, bo bym miał zagwozdkę, a czasu mało.
Grzybowa, myślałem o pantoflach/papciach, ale to 'śmieszne' słowa. Nie zmieniam. Na ra
grzybowa
maj 09, 2019 11:35
Północ do garnituru zakłada- uważaj- PANTOFLE
ocal meszty
w ogóle nasze regionalizmy są warte
by je lansować
meszty muszą zostać
Milo w likwidacji
maj 09, 2019 11:31
o, proszę.
ja wolę brykać na bosaka. mieć przynajmniej taki
"namacalny" kontakt z ziemią.
dotarł.
x l a x
maj 09, 2019 08:15
Halino, sądziłem, że meszty to słowo ogólnopolskie, a tu masz - regionalizm :-) a trzewiki?
Joanno, wiersz napisany przedwczoraj, a więc nie taki znowu stary. Dziękuję i pozdrawiam .
Joanna-d-m
maj 08, 2019 22:41
Podoba mi się.
Pozdrawiam
ale podejrzewam, że to wiersz jeden ze starszych Twoich.
Konto usunięte
maj 08, 2019 20:52
Aż musiałam zajrzeć w gogle co to za meszty szurały. :) ładnie przedstawiłeś to czytanie.