Krzysztof Bencal
Puzzle
Puzzle
Nim z kielnią świetlnej strzałki, która nie wskazuje dróg,
przyjdzie czas-naśladowca rozprowadzić wokół tłum,
co dwa dni – kiedy jadę autobusem linii K
od dworca Głównego, gdzie pomieszkują kloszardzi –
kupuję cuda li z racji urody ich twarzy
lub kształtności pup, wiedząc, iż Maria mnie nie wyda
jak reszty,
reszty, dla której uszu niesłyszalna
pozostaje orbita Ziemi, to roztańczonych
koło, w którym moja dusza, nie uszedłszy z ciała,
przepadła, bym mógł zmienić kierunek na powrotny
przed końcem pielgrzymki czy marszu przyszłych wisielców,
zaś z jednakich liści – układanki elementów –
Bóg, niewłaściwie łącząc je ze sobą, wciąż tworzy
obraz lata, którego nikt jeszcze nie podrobił...
Komentarze
Nie znaleziono żadnych komentarzy.