Ada
Ludożerca
Cisza, która codziennie zjada cząstkę
materii, wymaga oswojenia. Zaczynam
rozumieć - nie ma nic pilniejszego od miłości.
Chorego gołębia ukryłam w pniu drzewa,
od tego dnia nie płaczę. Światło
dotyka rzeźbę, osusza ślady.
Mędrcy mówią - apokalipsa. Przeczuwam.
Cieszy mnie każda zieleń i ciepło w dłoniach
złączonych pod gwiaździstym niebem.
Mam szczęście - nie żyję według ciała
Ilość odsłon: 1401
Komentarze
grzegorzgrześ
grudzień 24, 2023 19:33
Pierwsze dwie strofy przemawiają do mnie
Janusz.W
czerwiec 11, 2019 21:11
kochajmy ludzi bo tak szybko odchodzą ... ten tekst można na wiele sposobów interpretowac jak dla mnie 3 strofa jest w niej bezradność miłość nadzieja na lepsze beztroska chwila która zporankiem może przynieść chłód )))pozdrawiam autorkę PS trochę dziwny zapis
Leszek.J
czerwiec 11, 2019 20:21
Tak, rak jest coraz większym i częstszym zabójcą :(
Ada
czerwiec 11, 2019 15:23
imre, każdy Twój komentarz to liryczna perełka - dziękuję.
Ada
czerwiec 11, 2019 15:18
Leszku, potraktuj tytuł jako metaforę. Może to być, grzech, zaniedbanie, poczucie winy, czas, komórka rakowa... dziękuję za chwilę przy wierszu.
Leszek.J
czerwiec 11, 2019 12:20
Tytuł przygotowywał czytelnika na coś innego.
W tekście jest miłość i miłosierdzie, które górują nawet nad śmiercią.
Wiersz mi się podoba
Pozdrawiam
imre
czerwiec 10, 2019 23:46
Bardzo podoba mi się i poetyka i filozofia którą pewnie odczytuję po swojemu ale staje się mi bliska.
... obrazuję sobie tu śmierć i sposób by nawet gdy w nas wejdzie-do naszego ciała, to jest sposób na uratowanie duszy- poprzez miłość. I niby wiersz mógłby się skończyć... ale wprowadzasz ciekawy wątek. Dla mnie chory gołąb jest symbolem niedoskonałości- błędem który wyklucza ideał. Wiadomo świat idealny nie istnieje: chorujemy, umieramy. Tu gołąb zostaje poświęcony, wraca do Boga. Jest więc jakby kolejnym obrazem pokazującym drogę. Nie tylko miłość, ale i wiara potrafi ratować i "osuszać ślady" łez.
I puenta trwająca dłużej niż wers. Jakby przygotowująca do wyznania: jestem świadomy ułomności świata, życia. Wiem, że umrę, dlatego cieszę się światłem pomiędzy liśćmi i dłońmi. Wiem, że mam duszę i potrafię kochać.
Bardzo ładny wiersz. Dla mnie.
Dziękuję
Pozdrawiam
Ada
czerwiec 10, 2019 22:22
grzybowa,
wyrzuciłam pierwszy wers"Nadchodzi jutro z podwójnym bezgłosem" i strofa zrobiła się lżejsza. Dziękuję - resztę przemyślę.
grzybowa
czerwiec 10, 2019 20:56
pierwsza zła
druga i trzecia o niebo lepsze
ale jeszcze warto przemyśleć, dorzeźbić
Konto usunięte
czerwiec 10, 2019 11:32
No ale na skręcie już nie jest tak wesoło. prawda? ;)